Witam. W niedzielę zgasiłem motocykl, dzisiaj naubierałem się i nie pojechałem. Kręcił i kręcił i nie zakręcił, myślałem że zalało świecę. Odczekałem kręciłem, aku siadło. Podłączyłem prostownik i dalej nic. W końcu sprawdziłem świecę - iskry brak. Jak się okazało źle sprawdzałem kable które idą co cewki, ale to nic jutro sprawdzę poprawnie każdy z osobna między masą ( podłączałem żarówkę między kablami, żarówka z wiadomych przyczyn nie zaświeciła). Gdy sygnał dochodzi żarówka ma mrógać na jednym z kabli, tak? A gdy jednak nie zamruga to co dalej?
Może to wina fajki, kabla WN, tego nie sprawdzałem bo myślałem że to brak sygnału na cewkę, ale tak jak napisałem źle sprawdzałem. Na nowej świecy też nie ma iskry.
Ale wracając do tego gdyby nie było sygnału na cewkę, co wtedy?
Czujniki w klamce i stopce odpadają, jak są zrypane to rozrusznik nie kręci, przerabiałem ostatnio (gasła w trakcie jazdy od tak sobie).
W jaki sposób jest realizowany zapłon w 660?
Z jakiegoś impulsatora sygnał idzie na moduł i z modułu na cewkę? Czy da się jakoś sprawdzić sam moduł (pomierzyć)?
Teraz pytanie o instalację. W okolicach aku są 3 nieznane mi złączki. Jedna z minusem od aku taki okrągły konektorek (może masa modułu), druga - jeden kabel wchodzi z wiązki kabli od alternatora (z silnika), a wychodzą dwa kable w stronę instalacji i trzecia kostka - z wiązki kabli z alternatora( z silnika) wychodzą dwa kable i w stronę instalacji też idą 2 kable. Na głównej wiązce do modułu (pod siedzeniem) są: bezpiecznik i 2 jakieś ustrojstwa każde wypinane z 3 pinami, za co odpowiadają te elementy. I czy na kostkach w okolicach główki ramy są jakieś połączenia odpowiedzialne za zapłon. Zakładam że gdyby nie było połączenia od czerwonego przycisku zapłonu to i rozrusznik by nie kręcił. Zdjęcia porobiłem, ale zapomniałem aparatu
Dzisiaj pobawiłem się tylko z żarówką, ale jak zaznaczyłem wyżej, źle. Nic więcej nie sprawdzałem z uwagi na świąteczny zlot rodzinny.
Z góry dziękuję za sugestie. Jutro będę rzeźbił, dobrze by było żebym wiedział w którą stronę dłuto prowadzić
P.S. Będę musiał przyznać rację matce która się śmieje że jestem jak mój dziadek, który więcej dłubał niż jeździł.
A i jeszcze jedno. Przy jakim napięciu uszkadza się moduł?
Może to wina fajki, kabla WN, tego nie sprawdzałem bo myślałem że to brak sygnału na cewkę, ale tak jak napisałem źle sprawdzałem. Na nowej świecy też nie ma iskry.
Ale wracając do tego gdyby nie było sygnału na cewkę, co wtedy?
Czujniki w klamce i stopce odpadają, jak są zrypane to rozrusznik nie kręci, przerabiałem ostatnio (gasła w trakcie jazdy od tak sobie).
W jaki sposób jest realizowany zapłon w 660?
Z jakiegoś impulsatora sygnał idzie na moduł i z modułu na cewkę? Czy da się jakoś sprawdzić sam moduł (pomierzyć)?
Teraz pytanie o instalację. W okolicach aku są 3 nieznane mi złączki. Jedna z minusem od aku taki okrągły konektorek (może masa modułu), druga - jeden kabel wchodzi z wiązki kabli od alternatora (z silnika), a wychodzą dwa kable w stronę instalacji i trzecia kostka - z wiązki kabli z alternatora( z silnika) wychodzą dwa kable i w stronę instalacji też idą 2 kable. Na głównej wiązce do modułu (pod siedzeniem) są: bezpiecznik i 2 jakieś ustrojstwa każde wypinane z 3 pinami, za co odpowiadają te elementy. I czy na kostkach w okolicach główki ramy są jakieś połączenia odpowiedzialne za zapłon. Zakładam że gdyby nie było połączenia od czerwonego przycisku zapłonu to i rozrusznik by nie kręcił. Zdjęcia porobiłem, ale zapomniałem aparatu

Dzisiaj pobawiłem się tylko z żarówką, ale jak zaznaczyłem wyżej, źle. Nic więcej nie sprawdzałem z uwagi na świąteczny zlot rodzinny.
Z góry dziękuję za sugestie. Jutro będę rzeźbił, dobrze by było żebym wiedział w którą stronę dłuto prowadzić

P.S. Będę musiał przyznać rację matce która się śmieje że jestem jak mój dziadek, który więcej dłubał niż jeździł.
A i jeszcze jedno. Przy jakim napięciu uszkadza się moduł?
Komentarz