Witam, a więc wyciągnąłem rozrusznik i po sprawdzeniu na krótko (z pomocą kolegi ) okazało się że działa, oczywiście wyczyściłem go szczotki w porządku i cała reszta również i zamontowałem z powrotem ( było ciężko ). Po zamontowaniu aku tego na którym wcześniej paliłem okazało się że rozrusznik raz zakręcił. I z powrotem pojawiło się to tyrkotanie, po podłączeniu na kablach akumulatora z samochodu okazało się że rozrusznik kręci wszystko ładnie jak ta lala. Okazało się że aku jest uwalone ale po odłączeniu aku z prostownika na mierniku było około 13,2 V i myślałem że aku jest oki, kiedy założyłem ten akumulator z powrotem podłączyłem miernik i wskazywał 13,2 v bez obciążenia po włączeniu świateł świeciły normalnie ale kiedy spróbowałem odpalić moto moc na aku spadła do do 2,2 v. Tak więc jak rada starszych radziła sprawdź akumulator to nieeee, będę mądrzejszy, nie posłuchałem i narobiłem sobie roboty na 4 h. Bardzo dziękuje wszystkim którzy się zainteresowali i poradzili dzięki wielkie będę częściej odwiedzał forum
Ogłoszenie
Zwiń
No announcement yet.
POmocy
Zwiń
X
-
Czołem,
Mam identyczny problem i również stawiam na akumulator, ale pokrótce przedstawie sytuację, bo dziwi mnie jedna rzecz.
Całą jesień i zimę aż do teraz przesiedziała w garażu nieodpalana, więc musiałem naładować akumulator, prostownik z lidla czy z biedry nie dał rady - akumulator był tak rozładowany że prsotownik go nie wykrywał, więc podłączyłem kablami do auta. Długo to trwało zanim udało mi się odpalić motor, ale w końcu załapał, odłączyłem kable zacząłem pompowac opony, zakładać osłonę po wymianie oleju - wyszło z 30 minut jak sobie pyrkał. Zgasiłem go żeby sprawdzić czy będzie miał siłe odpalić i dupa. TRRRRRRRRRRRRR i wskazówka obrotomierza w kosmos.
Myślę sobie - o ty mendo nieźle się rozładowałeś - więc jeszcze raz,auto kable, odpalamy i myślę - przejadę się z 10 km na wyższych obrotach szybciej doładuje. No i ledwo wróciłem do garażu bo pod koniec zaczął przerywać i wskazówka obrotomierza fikała ostro.
Po dojechaniu do garazu miernik w dłoń - na włączonym silniku ok 14V, na wyłączonym, ponad 12V - ale chcąc odpalić to już nawet tego TRRRRRRRRRRR nie było tylko slyszalem przekaznik raz i cisza. Włączyłem światła po sekundzie prądu już nie było...
Normalne że jak skasztaniony aku to w czasie jazdy takie hece się dzieją że aż zapłon gubi?
Jak dla mnie to aku jest szrotem ale alternator to też trochę słabo ciągnie....
Jaka Wasa opinia?
Komentarz
-
Gdy na włączonym silniku mierzyłeś napięcie - to mierzyłeś napięcie ładowania z alternatora, gdy mierzyłeś na zgaszonym - to mierzyłeś napięcie na aku ale w stanie jałowym "bez poboru", co jest mało miarodajnym sprawdzianem.
1. Zmierz napięcie na aku przy wyłączonym silniku, lecz załączonym zapłonie i włączonych wszystkich odbiornikach (światła długie, wciśnięty hamulec, klakson, itp.).
2. Potem zmierz napięcie podczas uruchomiania rozrusznikiem.
3. Czy stan elektrolitu w celach jest O.K.? - Jeśli to aku jest "normalne", tzn. "nie żelowe", tylko z zawartością zwykłego elektrolitu, to należałoby uzupełnić poziom elektrolitu w celach (dolewając wody destylowanej), a następnie naładować go (jeśli prostownik z lidla wykrywa teraz twoje aku, to najlepiej tym prostownikiem naładować - 24h). Dobrze by było zmierzyć gęstość elektrolitu areometrem.
Jesli pkt.1-3 będą pozytywne, tzn., że aku jest raczej w porządku. Terkotanie rozrusznika świadczyłoby o niedostatecznym napięciu na ROZRUSZNIKU z powodu dużych spadków napięcia w instalacji, wtedy trzeba poprawić wszystkie połączenia typu kostki, złączki, połączenia śrubowe do masy itp., a szczególnie prześledzić drogę prądu z aku do rozrusznika.Ostatnio edytowany przez radar; 4301.
Komentarz
-
Zamieszczone przez next22 Zobacz postaTu już nie pomoże nawet woda z Wisły
Całkowite rozładowanie aku niszczy go bezpowrotnie.
Akumulator do dzisiaj ma sie dobrze i nie było przypadku, żeby się wysypał.... praktyka obaliła teorię.
Zamieszczone przez next22 Zobacz postaI żadne czyszczenie połączeń nie pomoże.
Nawet, gdy akumulator będzie fabrycznie nowy, a połączenia skorodowane, to na tych połączeniach pojawią się rezystancje, na tych rezystancjach odłożą się duże spadki napięcia, w rezultacie do odbiorników (rozrusznik, żarówki, itp.) będzie dochodzić obniżone napięcie, co objawiać się może np."terkotaniem" rozrusznika.
Czyścić, skrobać do bólu - nigdy nie zaszkodzi.
Komentarz
-
Zamieszczone przez radar Zobacz postaGdy na włączonym silniku mierzyłeś napięcie - to mierzyłeś napięcie ładowania z alternatora, gdy mierzyłeś na zgaszonym - to mierzyłeś napięcie na aku ale w stanie jałowym "bez poboru", co jest mało miarodajnym sprawdzianem.
1. Zmierz napięcie na aku przy wyłączonym silniku, lecz załączonym zapłonie i włączonych wszystkich odbiornikach (światła długie, wciśnięty hamulec, klakson, itp.).
2. Potem zmierz napięcie podczas uruchomiania rozrusznikiem.
3. Czy stan elektrolitu w celach jest O.K.? - Jeśli to aku jest "normalne", tzn. "nie żelowe", tylko z zawartością zwykłego elektrolitu, to należałoby uzupełnić poziom elektrolitu w celach (dolewając wody destylowanej), a następnie naładować go (jeśli prostownik z lidla wykrywa teraz twoje aku, to najlepiej tym prostownikiem naładować - 24h). Dobrze by było zmierzyć gęstość elektrolitu areometrem.
Jesli pkt.1-3 będą pozytywne, tzn., że aku jest raczej w porządku. Terkotanie rozrusznika świadczyłoby o niedostatecznym napięciu na ROZRUSZNIKU z powodu dużych spadków napięcia w instalacji, wtedy trzeba poprawić wszystkie połączenia typu kostki, złączki, połączenia śrubowe do masy itp., a szczególnie prześledzić drogę prądu z aku do rozrusznika.Ostatnio edytowany przez Pavlus; 4185.
Komentarz
Komentarz