Hej, mam mały problem ze swoją maszyną po wczorajszej wycieczce po okolicy zobaczyłem wyciek z pod śruby . Złapałem ręką za śrubę żeby zobaczyć o co chodzi, a tu bach śruba ledwo się trzymała , w sumie szczęście w nieszczęściu że nie zgubiłem śruby. Po zweryfikowaniu uszkodzenia stwierdziłem iż zerwany gwint jest w pokrywie alternatora. A śruba jest potrzebna tylko do ustawiania na znaki i dokręca się ją małymi momentami. Więc stwierdziłem że helicoil to będzie bardzo droga metoda, a klej może być tu wystarczający(chodzi mi o metodę gdzie śrubę smaruje się składnikiem antyadhezyjnym a otwór z zerwanym gwintem owym klejem ) . Co sadzicie o tym pomyśle.




PS. Jakie kleje do naprawy gwintów polecacie.
Pozdrawiam Andrzej




PS. Jakie kleje do naprawy gwintów polecacie.
Pozdrawiam Andrzej

Co do kleju mam mieszane uczucia bo czytałem dużo pozytywnych komentarzy, ale z drugiej strony może do tego typu napraw klej się nie nada, szczerze mówcą nie mam doświadczenia przy takich naprawach. Więc chyba rozwierce i to będzie najpewniejsze tym bardziej że śruba nie jest oryginalna
, przynajmniej tak to wynika z manuala bo w oryginale śruba była na śrubokręt płaski.
Komentarz