Witam.
Mam problem z moją Teresą. Dzisiaj wyciągnąłem ją z garażu, odpaliłem i wróciłem żeby zamknąć bramę. W tym czasie wyłączyło się ssanie (tak ma, słabo się trzyma) i zaczęła chodzić na wolnych obrotach pyr, pyr,...pyr,......pyr,.........pyr i zgasła. Zamknąłem garaż wsiadam na nią i próbuje odpalić na ssaniu (tak jak to zawsze robię gdy mi zgaśnie w ten sposób). Niestety nie zagadała! Próbowałem różnych sposobów i nic, nawet nie pyrknie. Iskra jest i to dobra bo mam irydową świecę. Na wszelki wypadek założyłem nową i nic. Spuściłem paliwo z gaźnika zalałem go na nowo i nic. Na kable do auta... kręci jak szalona, śmierdzi paliwem ale nie pyrknie. Dodam, że jeżdżę nią codziennie i pierwszy az mi się to zdarzyło, ba pierwszy raz mam jakikolwiek problem z odpaleniem.
Pomóżcie proszę!
Mam problem z moją Teresą. Dzisiaj wyciągnąłem ją z garażu, odpaliłem i wróciłem żeby zamknąć bramę. W tym czasie wyłączyło się ssanie (tak ma, słabo się trzyma) i zaczęła chodzić na wolnych obrotach pyr, pyr,...pyr,......pyr,.........pyr i zgasła. Zamknąłem garaż wsiadam na nią i próbuje odpalić na ssaniu (tak jak to zawsze robię gdy mi zgaśnie w ten sposób). Niestety nie zagadała! Próbowałem różnych sposobów i nic, nawet nie pyrknie. Iskra jest i to dobra bo mam irydową świecę. Na wszelki wypadek założyłem nową i nic. Spuściłem paliwo z gaźnika zalałem go na nowo i nic. Na kable do auta... kręci jak szalona, śmierdzi paliwem ale nie pyrknie. Dodam, że jeżdżę nią codziennie i pierwszy az mi się to zdarzyło, ba pierwszy raz mam jakikolwiek problem z odpaleniem.
Pomóżcie proszę!
Komentarz