Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

spawanie ramy

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    spawanie ramy

    przeszukałem już forum i wiem, że miejsce z którym mam problem jest dobrze znane forumowiczom.
    lepiej niż fxrider tego miejsca nie opiszę :Tylne górne mocowanie silnika (poniżej bocznych plastików podkanapowych) - w miejscu gdzie rurka(właściwie rurki - z obu stron) przez którą przechodzi ośka jest wspawana poprzecznie do kwadratowego profilu - od przodu motocykla, nad rurką (na spawie) pojawia się kreska i stopniowo pęknięcie idzie po kwadratowym profilu 'do tyłu' motocykla. To jest główny (pierwszy punkt który leci). Łatwe do naprawy, jeśli odpowiednio wcześnie się wychwyci.

    No właśnie. Zacząłem się przyglądać dokładnie ramie mojej ST i odkryłem, że to co przy kupnie uznałem za małe ognisko rdzy, po wyczyszczeniu okazało się niewielkim pęknięciem ramy. Na razie pęknięty jest tylko jeden bok profilu "od przodu motocykla" więc zdaje się, że nie ma tragedii.

    Czy z Waszych doświadczeń wynika, że powinienem z tym jechać do jakiegoś supermagika (jeśli tak, to gdzie taki w okolicach Warszawy), czy wystarczy ktoś sprawnie posługujący się migomatem?

    dzięki za odp.
    "ja to ja, więc jako ja chcę być znany"
    =>
    Motocyklowy Klub Podróżników STRANGERS.PL

    #2
    Myślę, że to raczej musi być ktoś kto ma głowę na karku, potrafi spawać, a nie "smarkać" na w dodatku pełną farby i rdzy powierzchnię. Ma to być pełen przetop, a nie tylko po wierzchu.
    Jest tu kilka osób, które znają się na spawaniu lepiej odemnie i pewnie coś poradzą. Dobrze by było w osłonie gazu pospawać.


    Widzę malowaną ramę na fotach...
    Ostatnio edytowany przez LukaSS; 4.
    --== XtzParts.com - części do XTZ 660 i 750 oraz TDM 850-900 ==--

    Komentarz


      #3
      tak, rama malowana i to jakoś mało fachowo.
      wydaje się prosta... ale.

      mam już jednak plan na przyszłą zimę. Przyznaję, że natchnął mnie kolega Mateusz Woj KLIK

      wtedy wszystko będzie jak na dłoni
      "ja to ja, więc jako ja chcę być znany"
      =>
      Motocyklowy Klub Podróżników STRANGERS.PL

      Komentarz


        #4
        Jesli chodzi o spawanie ramy to polecil bym Tig, dodatkowo wzmocnil bym ceownikiem lub plaskownikiem. Mig Mag odpada, musi byc natychmiastowy maksymalny przetop, a tego migomatem nie osiagniemy. Podjedz do kogos kto ma Tiga i zrobi to prawie jak fabryka.
        Dorabiam Gmole, Stopki Centralne, Stelaże, Kufry Aluminiowe tel 661271442

        Komentarz


          #5
          W tym przypadku tylko TIG tak jak powiedział Pawelw555 ze wzmocnieniem jakimś profilem z blachy. MIG MAG niepotrzebnie osłabi miejsca blisko nowego spawu.

          Komentarz


            #6
            Myślę, że nie warto używać płaskowników bo to nie ma wyglądać tylko wzmacniać słaby, newralgiczny punkt. Ciekawym rozwiązaniem jest obcięcie w szpic, klin grubościennej rury. Jeśli wyprofiluje się ten „szpic” szerszą częścią do tej owej tulei i elegancko obstawa to konstrukcja jest i schludna i bardzo dobrze rozkłada siły.
            Jakby co mogę dać fotę.
            I pamiętaj żeby przed skręcić dolne części ramy bo takie konstrukcje się ściągają.

            Komentarz


              #7
              Ramę pospawałem TIGiem tak jak radziliście Wygląda bardzo solidnie. muszę jeszcze delikatnie podmalować i nie będzie śladu.
              "ja to ja, więc jako ja chcę być znany"
              =>
              Motocyklowy Klub Podróżników STRANGERS.PL

              Komentarz


                #8
                Wrzuć fotki jak przetopiło
                sigpic
                "Cieszył się wędrówką do nieznanych miejsc, oglądaniem nieznanych rzek, a trudy wynagradzała mu pasja poznania"

                "Dystans do świata jest właściwy, gdy do jednego wora nawalimy ziarno wyrozumiałości, optymizmu łyżkę, tolerancji z umiarem, wiedzy mędrców szklaneczkę i wina antołek by jak będą dokuczać pierdolnąć głośnym NIE."

                Komentarz


                  #9
                  Właśnie Panowie, ja z takim problemem, być może się powtórzę ale chodzi mi po prostu o męską radę, czy bawić się w kamikadze czy zwyczajnie da się temat połapać:
                  mam pękniętą ramę (żle pospawaną wcześniej co może mieć wpływ na przegrzanie metalu w tym miejscu) dokładnie na środku ( będę mówił jak laik ale taki jestem w technicznej materii) - na długości głównej górnej ramy jakby nad końcem silnika gdzie są też takie kątowniki oryginalne.
                  najpierw był pomysł spawania przez magika z jakimiś nowoczesnymi urządzeniami ale dwóch kolegów motocyklistów wywołało wilka z lasu i definitywnie odradzili dosiadania tego nieobliczalnego konia. Więc sezon się zbliża, a ja stoję przed problemem czy się bawić w spawanie i będę mógł jeżdzić tym motocyklem w celach w jakich go Bóg stworzył czy tylko na wyrywanie sklepowych. jeśli nie to poszukuję ramy (opcja dla mnie najmniej wygodna bo trwająca) ewentualnie kupno drugiego a w zimie złożenie tego z nową ramą znalezioną ciemnymi, nudnymi wieczorami.
                  Z góry dzięki
                  Wszystko można naprawić za pomocą taśmy klejącej i ostrego spojrzenia

                  Komentarz


                    #10
                    Rozumiem, że chodzi Ci o główną belkę ramy (taka gruba, okrągła rura fi mniej-więcej 50 mm) w miejscu zbiegu baku i siodła ? Zdarza się, że w ST pęka w tym miejscu, ale nie znam przypadku, aby pękło samo z siebie - u mnie to strzeliło dopiero jak przypakowałem w samochód przy 60km/h. Znam jeszcze 2 czy 3 inne przypadki i zawsze było "coś jeszcze".
                    Ja bym się nie bawił, bo nawet zakładając, że uda się to zrobić solidnie (co będzie wielką niewiadomą do momentu aż pęknie) to nie masz gwarancji, że po tym zabiegu moto będzie jeździło prosto. Może n.p. ściągać na którą stronę, robić się niestabilne (łapać rybkę) przy pewnej prędkości itp. atrakcje.
                    Tak więc - jw., IMO nie ma sensu, ale przy okazji dokładnie sprawdził, czy zawieszenie i koła są proste - z doświadczenia wiem, że ciężko potem z takimi przypadkami dojść do ładu.

                    pozdrawiam, Adam
                    sigpic

                    Komentarz


                      #11
                      Dzięki.
                      Co do określenia pęknięcia masz rację no i konkretna odpowiedź chyba zbieżna z moim odczuciem. Więc tak a propos to gdyby czytał to ktoś kto ma ramę w dobrym stanie to chętnie kupię i zlożę ST ale coś czuję, że na sezon zakupię inną XTZ;-/ i znajdą na spokojnie zimą, wówczas będę miał ładną ST do sprzedania na kolejny sezon.
                      Wszystko można naprawić za pomocą taśmy klejącej i ostrego spojrzenia

                      Komentarz

                      Pracuję...
                      X