Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Kichal, strzela, kaszle...

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    [750] Kichal, strzela, kaszle...

    Cześć,

    Jest problem
    Może napisze rys historyczny.

    Mam moduł z 3VD. Wszystko przez prawie rok działało bez zarzutu, jednak czasami zdarzało się teresce kichnąć, przy zwiększaniu obrotów, na przykład przy redukcji jak motocykl był zimny.

    Ostatnio jadąc na przejażdżkę po lasach, przy zajechaniu do sklepu zauważyłem, że tereska coś dziwnie chodzi. Mianowicie strzela przy schodzeniu z obrotów ( najbardziej słychać przy hamowaniu silnikiem przy niskich prędkościach ).

    Co ciekawsze, dziś zauważyłem, że zjawisko występuje również podczas normalnej pracy silnika. W sensie obroty są trzymane równe, ale jak się podłoży rękę pod tłumik i czuć, że czasami kichnie. Wszystko to występuje jak silnik jest ciepły, na zimno jest mniej więcej normalnie ( przynajmniej tak jak było )
    Jak jest dobrze rozgrzany to na jałowych czasami chodzi tylko na jeden garnek. Pochodzi tak z 30 - 40 sekund i wejdzie z powrotem na dwa. Jednak bez większego wpływu na obroty.

    Wymieniłem dziś świeczki na nowe i szukam pomysłu na dalsze grzebanie.
    Zawory regulowane na początku zeszłego sezonu, podobnie jak gaźnik.

    Ma ktoś jakieś pomysły?

    Pozdr

    #2
    Początek zeszłego sezonu to szmat czasu i pewnie kilometrów, to mogą być zawory.

    Komentarz


      #3
      A... w sumie zapomniałem napisać, początek sezonu z powodu kontuzji kostki miałem na początku lipca

      Komentarz


        #4
        Najprościej podmienić gaźniki żeby wykluczyć ich wadę a potem szukać w elektryce.
        Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
        No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
        sigpic

        Komentarz


          #5
          Ja obstawiam gaźniki, jeśli strzela przy hamowaniu silnikiem oraz kicha przy przegazuwce podczas redukcji biegów oraz na wolnych obrotach chodzi na jeden cylinder. Na początku zeszłego sezonu miałem dokładnie takie same objawy, wyczyściłem gaźniki, uszczelniłem moim patentem czyli założyłem po o-ringu na trzonki iglic zaworków ssania, lekko skorygowałem ustawienie śrubek wolnych obrotów, prawie wszystkie objawy znikły został tylko jeden ale znacznie już rzadziej występujący tzn. kichnięcie w przegazuwce, prawdopodobnie odpowiedzialna za to jest mocno wybita iglica lewego gaźnika co stwierdziłem podczas czyszczenia lub mocno wypalone plastikowe iglice zaworków ssania, ale może też być problem z zaworami albo wszystkie te usterki dają właśnie taki objaw a wnioskuję to z tego że w zimie zakupiłem piękne gaźniczki od forumowego kolegi i po wymianie kichnięcia bardzo ale to bardzo rzadko jednak występują szacuję że tak na 1 tyś. km zdarzy się jedno delikatne a-psik.

          Komentarz


            #6
            Ja bym jeszcze filtr powietrza wymienil (zawsze latwiej oddychac)

            Komentarz


              #7
              A jaki kolor miały te stare świece? Podaj foty ich
              --== XtzParts.com - części do XTZ 660 i 750 oraz TDM 850-900 ==--

              Komentarz


                #8
                Świece wyglądały bardzo dobrze, nie były zadymione.

                Coś jak to:


                Jeżeli masz jakieś konkretne pytania co na nich było to odpowiem, jednak w sumie nie wiem o czym tu pisac

                Odnośnie oleju, to w sumie na prawie 9k km, od ostatniej regulacji (lipiec 2011) musiałem dolać ok 700ml oleju. Więc nie ma dramatu.

                Komentarz


                  #9
                  Układ wydechowy masz szczelny na milion %? Możesz sprawdzić o ile masz wykręcone śruby składu mieszanki i poziom paliwa nad kreską? Ssanie nie zacina się gdzieś przy okazji (trzeba zrzucic bak by sprawdzić czy ten żółty dzyndzel dochodzi do końca)?
                  --== XtzParts.com - części do XTZ 660 i 750 oraz TDM 850-900 ==--

                  Komentarz


                    #10
                    Ssanie chodzi ciężko, to fakt, jednak zawsze tak było.
                    Aktualnie nie mam czasu zajrzeć do tego nawet ( uczelnia mnie ścisnęła ), ani nawet pojeździć. Jednak gdyby to był problem ze ssaniem to dotyczyłby raczej dwóch cylindrów. Tutaj jednak wyraźnie tylko jeden ma jakąś przypadłość. Świece wyglądały niemalże identycznie. Będę w domu to zrobię zdjęcia.

                    Co do układu wydechowego... Szczelność, ciężko powiedzieć. Nic mi się nie rzuciło w oczy. Kolektory były zdejmowane przy okazji wymiany uszczelki pod głowicą i w sumie o temacie zapomniałem.

                    Płynu też nie ubyło. Wczoraj przy okazji naprawy odpowietrznika (?) na głowicy stwierdziłem absolutną szczelność układu chłodniczego. ( nic nie ubyło pod korkiem + nic nie przybyło/ubylo w zbiorniczku )

                    Jeżeli chodzi o zawory to nie mam zielonego pojęcia co tam może się dziać. Najwcześniej w czerwcu tam zajrzę. Najpierw jednak zajrzę go gaźnika.

                    Komentarz


                      #11
                      Zdjąłem filtry i wszystko i okazuje sie ze nie pali na jeden, lewy, garnek... Znaczy zdjąłem fajki raz z jednego garka raz z drugiego i na tym lewym w ogole nawet nei chcial zapalic.

                      Ide reanimowac dalej

                      Komentarz


                        #12
                        Moduł z 3vd raczej nie ma z tym nic wspólnego, bo też mam go u siebie i żadnych objawów kichania i strzelania nie ma ( znaczy nie było, bo ST padła). Raz przez nieuwagę i niezłego nerwa pękłem króciec ssący i wtedy ładnie strzelał w tłumik przy hamowaniu silnikiem, aż się puszki w korku rozjeżdżały rozbierz gaziory, przedmuchaj wszystko sprężonym powietrzem, umyj, poustawiaj i powinno grać
                        Hvězdy chtějí patřit Tobě...

                        Komentarz


                          #13
                          Po długiej i wyczerpującej weekendowej walce... wszystko gra i buczy

                          Trzy razy rozpoławiałem gaźniki i czyściłem... koniec końców mówie: nosz kurde... to muszą być króćce... Zamieniłęm miejscami -- to samo.
                          Następnie wsadziłem dobry gaźnik na miejsce złego. Zagadał od razu... Przy czym ten zły cały czas nie robił... Ostatni raz rozebrałem ostatni raz przeczyściłem wsadziłem--- działa.
                          Jeżeli ktoś się będzie pytał co zrobiłem, to mówię od razu, że 3 razy robiłem dokładnie to samo --- gaźnik na czynniki pierwsze, wacha i pucu pucu

                          Komentarz

                          Pracuję...
                          X