Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

sporo oleju w Teresie

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    sporo oleju w Teresie

    Drodzy moi

    Jako, że Mikołaj w tym roku był miły i sam siebie wysłuchałem co potrzebuje stałem się szczęśliwym posiadaczem Tereski 750. Wszystko pięknie ładnie ale ciekawość ma nie zna granic i zajrzałem do oleju. Owiewki zdjęte - i się nieco zdziwiłem bo po odkręceniu korka poziom oleju był grubo ponad. Motorem polatałem dzień wcześniej potem do garażu i kolejnego dnia wieczorem sprawdziłem poziom. Może nie wylewał się ale było go o 300 ml więcej niż kreska MAX. Czy tak ma być? czy poprzedni właścicel dolał a raczej przelał olej? Wole zapytać niż przed sezonem silnik remontować.

    Nie kamienować proszę za pytanie początkującego.

    #2
    Nie mialem 750 ale tam chyba tez jest sucha miska olejowa, zatem stan sprawdzamy na cieplym silniku pare minut po jezdzie
    Take care of your Tenere she will take care of you

    http://tablica.pl/oferta/yamaha-xtz-...5-ID1LXXh.html

    Komentarz


      #3
      Serwisowka mowi, zeby sprawdzic i na zimno i na cieplo (i w obu przypadkach powinno byc pomiedzy min i max) przy czym korka-wskaznika nie nalezy do samego pomiaru wkrecac, a jedynie przylozyc + najlepiej robic to na centralce, a przynajmniej na pionowo stojacym motocyklu.
      Pzdr!
      prawko juz na 650, XTZ750 byla moim pierwszym moto, a teraz mam frajde

      Komentarz


        #4
        ok. to jutro go przegonie i zobaczymy co się wydarzy. Moto stoi na kobyłce więc jest idealnie prosto.

        Komentarz


          #5
          Musisz pojeździć wtedy będziesz wiedział co robić kontrolę poziomu oleju rób po jakimś większym przebiegu. Najlepiej jak byś go wymienił i od tego momentu kontrolował co jakieś 500 km wtedy będziesz miał pewność. Może być tak że do oleju dostaje się paliwo przez nieszczelne zaworki iglicowe.

          Komentarz


            #6
            Zamieszczone przez robkri Zobacz posta
            (...) Może być tak że do oleju dostaje się paliwo przez nieszczelne zaworki iglicowe.
            Te zaworki w gaźniku? Możesz rozjaśnić?
            "Demokracja jest wtedy, kiedy dwa wilki i owca głosują, co zjedzą na obiad. Wolność jest wtedy, kiedy dobrze uzbrojona owca podważa wynik głosowania." Benjamin Franklin

            Komentarz


              #7
              Zamieszczone przez esi Zobacz posta
              Nie mialem 750 ale tam chyba tez jest sucha miska olejowa, zatem stan sprawdzamy na cieplym silniku pare minut po jezdzie
              Dokładnie, sprawdzenie po 15 minutach pracy silnika, bagnet włożony, nie wkręcony, moto prosto.
              Z tego co pamiętam, najdokładniejszy pomiar to po 15 min. spokojnej pracy na wolnych obrotach.

              - - - Zaktualizowano - - -

              Zamieszczone przez robkri Zobacz posta
              .... Może być tak że do oleju dostaje się paliwo przez nieszczelne zaworki iglicowe.
              Nie mogę się również powstrzymać, nie kumam ..... za gupi jestem czy co???

              Komentarz


                #8
                Chodzi chyba o to ze zaworki puszczaja paliwo do cylindra na postoju a nastepnie one przez pierscienie do oleju? Ja tak to rozumiem ale to jakas hardcorowa wersja ;D
                Take care of your Tenere she will take care of you

                http://tablica.pl/oferta/yamaha-xtz-...5-ID1LXXh.html

                Komentarz


                  #9
                  No nie taka to rzadka przypadłość, sam stałem się ofiarą tego hardcore, nigdy do tej pory nie zakręcałem kraników, motocykl stał w garage tydzień, dwa, ba całą zimę między sezonem 2012/13 z kranikami w pozycji ON, nowy dealer Yamahy zrobił promocyjną akcję przeglądową z wymiana oleju w cenie oleju z filtrem (olej Yamalube z filtrem oleju) pisałem o tym na forum, okazje wykorzystałem Ja i Łojek. Zabrałem motocykl do domu postawiłem go do garage wlałem do pełna paliwa i zostawiłem na tydzień oczywiście kraniki w pozycji ON po tygodniu przychodzę do garage standardowe procedury sprawdzenie ciśnienia w kołach i takie tam, sprawdzam olej i od razu widzę że stan na bagnecie wyższy niż zaraz po wymianie oraz zapach paliwa z oleju. Na szczęście dużo nie przybyło od razu mnie naszło że może paliwo przelało się z gaźników do cylindrów i przez pierścienie dostało się do oleju, utwierdziłem się po próbie uruchomienia kiedy rozrusznik zdołał zakręcić do momentu kiedy któryś tłok doszedł prawie do GMP i dalej już nie dał rady na początku myślałem że akumulator ale ten był nowy sprawdzony, za 5 minut ponowna próba uruchomienia i odpaliła od strzału ale na rurach kolektora i tłumika zobaczyłem cieknące paliwo. Od tej pory zakręcam kraniki i podobny przypadek nie wystąpił, muszę sprawdzić gaźniki ale na razie nie mam kiedy bo korzystam z pogody i jeżdżę w każdym możliwie wolnym czasie. O tym że coś takiego może wystąpić czytałem tu na forum już nie jednokrotnie trochę w to nie wierzyłem do momentu kiedy sam się o tym nie przekonałem na własnej tzn. Tenerowej skórze.
                  Mam nadzieje że rozjaśniłem nawet bardziej niż trochę.

                  - - - Zaktualizowano - - -

                  Zamieszczone przez Pablo1972 Zobacz posta
                  Dokładnie, sprawdzenie po 15 minutach pracy silnika, bagnet włożony, nie wkręcony, moto prosto.
                  Z tego co pamiętam, najdokładniejszy pomiar to po 15 min. spokojnej pracy na wolnych obrotach.

                  - - - Zaktualizowano - - -



                  Nie mogę się również powstrzymać, nie kumam ..... za gupi jestem czy co???
                  E tam od razu gupi, całe życie się człowiek uczy, z wykształcenia jestem mechanikiem a ciągle mnie ktoś nawet na naszym forum czymś zaskakuje.
                  Ostatnio edytowany przez robkri; 269.

                  Komentarz


                    #10
                    Zamieszczone przez Dimi Zobacz posta
                    Może nie wylewał się ale było go o 300 ml więcej niż kreska MAX. Czy tak ma być? czy poprzedni właścicel dolał a raczej przelał olej? Wole zapytać niż przed sezonem silnik remontować.
                    Jak nie będzie sie wylewał na pracującym silniku to OK
                    ale jeśli ktoś zrobił ala wymianę wcześniej czyli zlał olej tylko z dołu silnika a nie ze zbiornika i wlał bańkę 4 litry bo tak podaje manual to oleju będzie za dużo na bank a silnik będzie pracował.

                    Spuść olej do max na bagnecie,
                    jeśli po kolejnej jedzie i sprawdzeniu będzie ponad max to na twoim miejscu zmienił bym olej jeszcze raz i wlał tyle ile potrzeba.
                    Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                    No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                    sigpic

                    Komentarz


                      #11
                      Zamieszczone przez robkri Zobacz posta
                      No nie taka to rzadka przypadłość, sam stałem się ofiarą tego hardcore, nigdy do tej pory nie zakręcałem kraników, motocykl stał w garage tydzień, dwa, ba całą zimę między sezonem 2012/13 z kranikami w pozycji ON, nowy dealer Yamahy zrobił promocyjną akcję przeglądową z wymiana oleju w cenie oleju z filtrem (olej Yamalube z filtrem oleju) pisałem o tym na forum, okazje wykorzystałem Ja i Łojek. Zabrałem motocykl do domu postawiłem go do garage wlałem do pełna paliwa i zostawiłem na tydzień oczywiście kraniki w pozycji ON po tygodniu przychodzę do garage standardowe procedury sprawdzenie ciśnienia w kołach i takie tam, sprawdzam olej i od razu widzę że stan na bagnecie wyższy niż zaraz po wymianie oraz zapach paliwa z oleju. Na szczęście dużo nie przybyło od razu mnie naszło że może paliwo przelało się z gaźników do cylindrów i przez pierścienie dostało się do oleju, utwierdziłem się po próbie uruchomienia kiedy rozrusznik zdołał zakręcić do momentu kiedy któryś tłok doszedł prawie do GMP i dalej już nie dał rady na początku myślałem że akumulator ale ten był nowy sprawdzony, za 5 minut ponowna próba uruchomienia i odpaliła od strzału ale na rurach kolektora i tłumika zobaczyłem cieknące paliwo. Od tej pory zakręcam kraniki i podobny przypadek nie wystąpił, muszę sprawdzić gaźniki ale na razie nie mam kiedy bo korzystam z pogody i jeżdżę w każdym możliwie wolnym czasie. O tym że coś takiego może wystąpić czytałem tu na forum już nie jednokrotnie trochę w to nie wierzyłem do momentu kiedy sam się o tym nie przekonałem na własnej tzn. Tenerowej skórze.
                      Mam nadzieje że rozjaśniłem nawet bardziej niż trochę.
                      Teraz ma to ręce i nogi, ja się głowiłem jak to może mieć miejsce na pracującym silniku, o 'spoczynku' nie pomyślałem.
                      Dzięki
                      "Demokracja jest wtedy, kiedy dwa wilki i owca głosują, co zjedzą na obiad. Wolność jest wtedy, kiedy dobrze uzbrojona owca podważa wynik głosowania." Benjamin Franklin

                      Komentarz


                        #12
                        Tez gdzies o takim przypadku czytalem, moze nawet tutaj. Teraz wiem ze to faktycznie mozliwe
                        Take care of your Tenere she will take care of you

                        http://tablica.pl/oferta/yamaha-xtz-...5-ID1LXXh.html

                        Komentarz


                          #13
                          Zamieszczone przez esi Zobacz posta
                          Tez gdzies o takim przypadku czytalem, moze nawet tutaj. Teraz wiem ze to faktycznie mozliwe
                          Jest gdzies w necie taki wpis na jakims blogu (?) co prawda o innym moto, ale dokladnie o tym problemie - czytalem to nie dalej niz 3 tygodnie temu i nawet probowalem znalezc w kontekscie tej dyskusji... ale nie moge
                          Pzdr!
                          prawko juz na 650, XTZ750 byla moim pierwszym moto, a teraz mam frajde

                          Komentarz


                            #14
                            Zamieszczone przez robkri Zobacz posta
                            No nie taka to rzadka przypadłość, sam stałem się ofiarą tego hardcore, nigdy do tej pory nie zakręcałem kraników, motocykl stał w garage tydzień, dwa, ba całą zimę między sezonem 2012/13 z kranikami w pozycji ON, nowy dealer Yamahy zrobił promocyjną akcję przeglądową z wymiana oleju w cenie oleju z filtrem (olej Yamalube z filtrem oleju) pisałem o tym na forum, okazje wykorzystałem Ja i Łojek. Zabrałem motocykl do domu postawiłem go do garage wlałem do pełna paliwa i zostawiłem na tydzień oczywiście kraniki w pozycji ON po tygodniu przychodzę do garage standardowe procedury sprawdzenie ciśnienia w kołach i takie tam, sprawdzam olej i od razu widzę że stan na bagnecie wyższy niż zaraz po wymianie oraz zapach paliwa z oleju. Na szczęście dużo nie przybyło od razu mnie naszło że może paliwo przelało się z gaźników do cylindrów i przez pierścienie dostało się do oleju, utwierdziłem się po próbie uruchomienia kiedy rozrusznik zdołał zakręcić do momentu kiedy któryś tłok doszedł prawie do GMP i dalej już nie dał rady na początku myślałem że akumulator ale ten był nowy sprawdzony, za 5 minut ponowna próba uruchomienia i odpaliła od strzału ale na rurach kolektora i tłumika zobaczyłem cieknące paliwo. Od tej pory zakręcam kraniki i podobny przypadek nie wystąpił, muszę sprawdzić gaźniki ale na razie nie mam kiedy bo korzystam z pogody i jeżdżę w każdym możliwie wolnym czasie. O tym że coś takiego może wystąpić czytałem tu na forum już nie jednokrotnie trochę w to nie wierzyłem do momentu kiedy sam się o tym nie przekonałem na własnej tzn. Tenerowej skórze.
                            Mam nadzieje że rozjaśniłem nawet bardziej niż trochę.

                            - - - Zaktualizowano - - -


                            E tam od razu gupi, całe życie się człowiek uczy, z wykształcenia jestem mechanikiem a ciągle mnie ktoś nawet na naszym forum czymś zaskakuje.
                            robkri, wyjaśniłeś dosadnie, dzięki

                            Komentarz

                            Pracuję...
                            X