Czołem!
Chciałbym podzielić się z Wami dziwną sytuacją, z którą borykam się od miesiąca.
Ten sezon przelatałem na motulu 20w50, myślę, z 4 litrowe opakowania spokojnie poszły.
W sierpniu, z braku innego oleju pod ręką, kupiłem pierwszy lepszy ze sklepu, który był - castrol Power1 racing 10w50 syntetyk (złota butelka, czerwony kolor oleju). Zużyłem 0,5 l, jakoś wolniej schodził.
W połowie września wymieniłem rozrząd (72 tyś. na liczniku), uszczelki pokryw, rozrusznika, oringi gdzie przeciekały itp. Okazało się, że przy poprzednim remoncie silnika (ok. 5 lat wstecz - pierścienie, uszczelki), źle założono mi jeden z napinaczy - na szczęście rozrząd był w dobrym stanie i nic się nie działo.
Zalałem teraz motul 10w40 na jesień.. od tamtej pory zrobiłem blisko 3000 km - głównie po mieście i trasy +/- 50 km do miasteczek satelitarnych z przelotówką 120km/h
I teraz najlepsze - olej przestał znikać. Normalnie dolałbym spokojnie z litra na takim dystansie.
Nie wiem co się dzieje
Chciałbym podzielić się z Wami dziwną sytuacją, z którą borykam się od miesiąca.
Ten sezon przelatałem na motulu 20w50, myślę, z 4 litrowe opakowania spokojnie poszły.
W sierpniu, z braku innego oleju pod ręką, kupiłem pierwszy lepszy ze sklepu, który był - castrol Power1 racing 10w50 syntetyk (złota butelka, czerwony kolor oleju). Zużyłem 0,5 l, jakoś wolniej schodził.
W połowie września wymieniłem rozrząd (72 tyś. na liczniku), uszczelki pokryw, rozrusznika, oringi gdzie przeciekały itp. Okazało się, że przy poprzednim remoncie silnika (ok. 5 lat wstecz - pierścienie, uszczelki), źle założono mi jeden z napinaczy - na szczęście rozrząd był w dobrym stanie i nic się nie działo.
Zalałem teraz motul 10w40 na jesień.. od tamtej pory zrobiłem blisko 3000 km - głównie po mieście i trasy +/- 50 km do miasteczek satelitarnych z przelotówką 120km/h
I teraz najlepsze - olej przestał znikać. Normalnie dolałbym spokojnie z litra na takim dystansie.
Nie wiem co się dzieje

Komentarz