Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Problem z odpaleniem. pomóżcie

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    #16
    Poddałem się...Robiłem to co mi podpowiadaliście i nie odpaliła więc dziś zawiozłem do mechanika który zajmuje się typowo motorami i jak będę wiedział co było nie tak to napisze.

    Komentarz


      #17
      A ja jeszcze walczę. Znalazłem dziurę w krućcu ssacym. Czy ma ktoś doświadczenie z jakimiś krućcami? Jedyne jakie znalazłem to te od larssona. Czy do lewego gaźnika 660 pasuje może kruciec od 750? Gdzie najlepiej kupić kruciec?

      Komentarz


        #18
        Na próbe możesz zaslepić dziurę lub owinąć króćce taśmą, która je uszczelni. Jeśli to będzie to, to króćce do wymiany.

        Zamiast oryginalnych można dać odpowiednio przycięte rury ciśnieniowe od wody (jeśli się średnice wylotu gaźnikia i głowicy zgadzają)
        --== XtzParts.com - części do XTZ 660 i 750 oraz TDM 850-900 ==--

        Komentarz


          #19
          Zamieszczone przez LukaSS Zobacz posta
          Na próbe możesz zaslepić dziurę lub owinąć króćce taśmą, która je uszczelni. Jeśli to będzie to, to króćce do wymiany.

          Zamiast oryginalnych można dać odpowiednio przycięte rury ciśnieniowe od wody (jeśli się średnice wylotu gaźnikia i głowicy zgadzają)
          Czy piszesz o gumowych wężach zbrojonych oplotem z jakiegoś sznurka czy czegoś takiego wtopionego w ściankę węża.

          Komentarz


            #20
            Cześć. Właśnie wróciłem moją Tenerką od mechanika idzie jak żyleta może nie uwierzycie ale powiedział mi przed rozpoznaniem przyczyny że kiedyś miał przypadki w quadach raptorach że też nie chciały zapalić i okazało się że był sklejony pierścień. Śmieszna sprawa ale mówi że miał takie dwa przypadki.
            U mnie było to samo więc na to też warto zwrócić uwagę
            Dziękuję Wam wszystkim za pomoc.

            Komentarz


              #21
              W życiu bym na to nie wpadł, oznacza to tylko jedno, koniecznie trzeba odpalać moto raz na miesiąc lub dwa.

              Komentarz


                #22
                Sklejony pierścień. Tzn do tłoka się przykleił? A tak z ciekawości. Da radę wyciągnąć głowicę i w razie konieczności cylinder bez wyciągania silnika z ramy? Na moje oko to da radę ale może w trakcie rozbierania okaże się że jest za mało miejsca.

                Komentarz


                  #23
                  Zamieszczone przez Yanagisawa Zobacz posta
                  Cześć. Właśnie wróciłem moją Tenerką od mechanika idzie jak żyleta może nie uwierzycie ale powiedział mi przed rozpoznaniem przyczyny że kiedyś miał przypadki w quadach raptorach że też nie chciały zapalić i okazało się że był sklejony pierścień. Śmieszna sprawa ale mówi że miał takie dwa przypadki.
                  U mnie było to samo więc na to też warto zwrócić uwagę
                  Dziękuję Wam wszystkim za pomoc.
                  Sklejony pierścień ? Pierwszy rzaz słyszę o czymś takim że motocykl nie chciał zapalić bo się pierścień przykleił, z całym szacunkiem ale moim zdaniem mechanik herezje głosi. Racja zdarza się że że pierścienie staną jak silnik stoi długi czas gdzieś w jakieś stodole i wilgoć dostała się do cylindra. Ale żeby takie cuda moim zdaniem niemożliwe. Nawet jeśli by pierścień staną to raczej by się to skończyło tym że albo by silnik był zablokowany albo by rozrusznik miał mega problemy z obróceniem wału korbowego silnika. Ewentualność jest jeszcze taka że pierścienie mogły się w tłoku zblokować, choć to raczej niemożliwe i miał by słabszą kompresje bo nie mogły by się rozprężać. Jeszcze tak na marginesie u mnie jawa 50 stała 10 lat nie ruszana w wilgotnym miejscu i silnik nie był niczym zabezpieczony i pierścienie nie stanęły, a wiadomo że w takich zabytkowych pojazdach to miało miejsce, to tym bardziej mnie dziwi że coś takiego zostało stwierdzone w twojej Tenere.

                  PS. Mam tylko takie pytanie jak mechanik stwierdził że pierścienie się skleiły ?

                  Zamieszczone przez PiotreS Zobacz posta
                  Sklejony pierścień. Tzn do tłoka się przykleił? A tak z ciekawości. Da radę wyciągnąć głowicę i w razie konieczności cylinder bez wyciągania silnika z ramy? Na moje oko to da radę ale może w trakcie rozbierania okaże się że jest za mało miejsca.
                  Co do rozbiórki głowice raczej by dało radę ściągnąć, ale z resztą mógł by być problem, chociaż największym problemem i zagrożeniem moim zdaniem jest możliwość uszkodzenia śrub i gwintów. Wystarczy pod kątem odkręcać albo dokręcać śrubę i bach łeb śruby obrobiony albo gwint zerwany. Dlatego wychodzę z założenia że takie zabiegi należy robić na wyjętym silniku. Bo jak się na skróty idzie to potem jest wa razy dalej.

                  Pozdrawiam Andrzej
                  Ostatnio edytowany przez ANDERE; 14.
                  .

                  Komentarz


                    #24
                    Zamieszczone przez LukaSS Zobacz posta
                    Poziom paliwa jest stały i nie nalezy go zmieniać wg. własnego widzimisię. Ma być taki jak w serwisówce, a nie "na oko".
                    teoria sobie, a praktyka sobie...

                    Zamieszczone przez LukaSS Zobacz posta
                    Niech Ci co mówią sobie siurkiem pokręcą troche w prawo lub trochę w lewo...
                    Jest tam śruba (nazwya się pilot air screw, plot screw, pilot mixture screw - w zalezności od producenta). Wykręć ja całkowicie jednak uważaj by nie zgubić sprężynki i uszczelki (może też i o-ringu). Jeśli one są (sprawdz jeszcze w katalogu części) to wkręć śrubę do delikatnego oporu - nie dokręcaj ma maxa, i ponownie wykręć ją o podana w serwisówce ilość obrotów. Nie powiem o ile bo nie pamietam, ale pewnie gdzieś o dwa z kawałkiem.
                    Tylko nie pomyl śruby z tą od jałowych obrotów (taka duża) - ta o której pisze LukaSS jest małą i ciężko ją wypatrzyć. Lepiej jej nie wykręcać bez wyjęcia gaźników. No i przed wykręceniem lepiej sprawdzić ile obrotów wcześniej była wykręcona, żeby móc w razie potrzeby wrócić do poprzednich nastawów.
                    Co do liczby obrotów to j.w. - raz musiałem koło 6ciu ją wykręcić (w 660 właśnie), żeby było dobrze. Fabryka nie przewiduje wyeksploatowanych gaźników.

                    Zamieszczone przez PiotreS Zobacz posta
                    Czy do lewego gaźnika 660 pasuje może kruciec od 750?
                    Zdecydowanie nie - to zupełnie coś innego. Jest szansa, że z XT 600 by podszedł.


                    Zamieszczone przez LukaSS Zobacz posta
                    Zamiast oryginalnych można dać odpowiednio przycięte rury ciśnieniowe od wody (jeśli się średnice wylotu gaźnikia i głowicy zgadzają)
                    Szczerze pisząc nie bardzo wiem jak chciałbyś to skutecznie umocować do głowicy.

                    Zamieszczone przez Yanagisawa Zobacz posta
                    okazało się że był sklejony pierścień
                    Pierścień czego? Raczej nie tłoka, bo jakoś wątpię, że w 24h (czas pomiędzy Twoimi) postami mechanik zdążył zrobić remont góry silnika.
                    O tłoczek ssania też chyba nie chodzi, bo Raptory mają zupełnie inne gaźniki.

                    Zamieszczone przez robkri Zobacz posta
                    koniecznie trzeba odpalać moto raz na miesiąc lub dwa.
                    W ten sposób skutecznie pomożesz korozji zjeść Twój układ wydechowy.
                    Zdecydowanie lepiej jest jeździć codziennie a na zimę zostawić moto w spokoju.

                    Zamieszczone przez PiotreS Zobacz posta
                    A tak z ciekawości. Da radę wyciągnąć głowicę i w razie konieczności cylinder bez wyciągania silnika z ramy? Na moje oko to da radę ale może w trakcie rozbierania okaże się że jest za mało miejsca.
                    Da się - i głowicę i cylinder - przetestowane. W 660 jest ciasno, ale jest to wykonalne (w 750 też, nawet sporo miejsca na to jest). Trzeba trochę pomanewrować czapką głowicy, żeby ją zdjąć /założyć, ale to jedyna większa trudność. Rozbiórka w ramie ma sporo zalet - przedewszystkim silnik siedzi stabilnie i łatwo coś z niego odkręcić/zablokować i nie trzeba się z nim użerać gdy skacze po stole (do pełnej rozbiórki silnika duperele typu magneto, sprzęgło, cylinder lepiej ściągnąć gdy silnik jest jeszcze w ramie, analogicznie z luzowaniem wszystkich potrzebnych śrub - dodatkowy plus jest taki, że taki "rozszabrowany" silnik jest lżejszy przy wyciąganiu ).
                    Tylko jedna uwaga - do zdjęcia czegokolwiek z "góry" silnika trzeba dobrze wcześniej umyć ramę - zwłaszcza nad głowicą, żeby sobie problemów potem nie narobić (do regulacji zaworów zresztą też).
                    W XL 600 gdyby nie jedna śruba też by się dało górę w ramie ściągnąć.... (są ponoć magicy, którzy to potrafią, ale ja nie miałem cierpliwości..).

                    pozdrawiam, Adam
                    sigpic

                    Komentarz


                      #25
                      Zamieszczone przez fxrider Zobacz posta
                      Pierścień czego? Raczej nie tłoka, bo jakoś wątpię, że w 24h (czas pomiędzy Twoimi) postami mechanik zdążył zrobić remont góry silnika.
                      pozdrawiam, Adam

                      No właśnie, poza tym żeby złapało pierścienie po zimie to trzeba by było trzymać moto w akwarium chyba

                      PS. Wracając do odpalania moto w zimę, długo zastanawiałem się czy warto czy nie warto odpalać. I dochodzę do wniosku że jeżeli niema się zamiaru jeździć po zaspach to się nie opłaca. Lepiej zakonserwować moto na zimę i spokojnie sobie może czekać nawet do lata i nic mu nie będzie. Co do wydechów święta prawda, niewiele osób wie, ale u każdego w motocyklu to występuje, że wydech najbardziej się niszczy jak zgasi się moto. Bo wewnątrz wydechu zaczyna wkraplać się woda, a jak woda to i korazja. A z zewnątrz podobnie, tylko że z zewnątrz można pomalować kolektory a w środku to już nie bardzo .
                      .

                      Komentarz


                        #26
                        Skrapla się woda + dodatkowo jest tam siarka którą właśnie dostarczyliśmy z wypalonego paliwa = taka mała fabryczka kwasu siarkowego w warunkach garażowych.
                        Dodatkowo woda skrapla się też w airboxie, odmie (którą spływa do karterów) i wewnątrz silnika - jak ktoś jeździ w zimie to pewnie wie jak wygląda budyń po wodzie w oleju. Krótkie przepalanie tylko potęguje efekt, zwłaszcza jeśli moto stoi potem w zimnym garażu.
                        Pomijam już to, że najbardziej silnik zużywa się przy zimnym odpalaniu, zanim elementy i olej złapią temp. pracy. Jedno odpalenie moto w temp. poniżej zera zużywa silnik bardziej niż przejechanie 1000km w lecie.

                        BTW. taka ciekawostka - w ST w '90 czy '91 roku zmieniono kształt separatora odmy, aby zapobiec/zmniejszyć zjawisko spływania tej skroplonej wody do silnika.
                        sigpic

                        Komentarz


                          #27
                          Zamieszczone przez fxrider Zobacz posta
                          Skrapla się woda + dodatkowo jest tam siarka którą właśnie dostarczyliśmy z wypalonego paliwa = taka mała fabryczka kwasu siarkowego w warunkach garażowych.
                          Dodatkowo woda skrapla się też w airboxie, odmie (którą spływa do karterów) i wewnątrz silnika - jak ktoś jeździ w zimie to pewnie wie jak wygląda budyń po wodzie w oleju. Krótkie przepalanie tylko potęguje efekt, zwłaszcza jeśli moto stoi potem w zimnym garażu.
                          Pomijam już to, że najbardziej silnik zużywa się przy zimnym odpalaniu, zanim elementy i olej złapią temp. pracy. Jedno odpalenie moto w temp. poniżej zera zużywa silnik bardziej niż przejechanie 1000km w lecie.

                          BTW. taka ciekawostka - w ST w '90 czy '91 roku zmieniono kształt separatora odmy, aby zapobiec/zmniejszyć zjawisko spływania tej skroplonej wody do silnika.
                          Co do niszczenia silnika jak się go odpala w zimie to się zgodzę, ale porównanie że jedno odpalenie 1000 km w lecie to chyba troszkę przesada. Wynikało by z tego że jak się odpali tenere na xtz 660 z przebiegiem 60 tys. to po 20 odpaleniach silnik powinien być jak trup, albo już nie odpalać. Chyba że masz namyśli odpalanie i dawanie obciążenia na silnik lub wkręcanie na obroty, to wtedy to nawet 1500 km może pochłonąć taki rozruch. Chociaż wydaje mi się że największe szkody motocyklom robią ci co jeżdżą dużo na krótkich odcinkach gdzie silnik niema szans się dogrzać. I częsty rozruch powoduje to że występuje suche tarcie zanim olej dotrze na miejsce i stworzy warstwę zabezpieczającą.
                          .

                          Komentarz


                            #28
                            Dzisiaj pierwszy raz po zimie punktualnie o 21 odpaliłem Yamahę po remoncie. Zapaliła za pierwszym razem, po podaniu paliwa. Wcześniej trochę pokręciłem po zalaniu oleju i płynu chłodniczego tak aby wszystko wszędzie się zassało. Gaźniki ustawione wstępnie według serwisówki odpalają bez problemu - wymagają jeszcze regulacji, ale to pikuś. Moto odpalałem na akku samochodowym, bo szkoda było mi męczyć nówkę motocyklowy. Ładowanie akku samochodowego na poziomie 13.9V - 14V. Z motocyklowym będzie pewnie jeszcze więcej. Wszystko chodzi jak należy, silnik pracuje cichutko - dużo ciszej niż wcześniej - praktycznie słychać tylko cichy fabryczny wydech.

                            Komentarz


                              #29
                              Jak nakleisz naklejki na wahacz to i regulacja nie będzie potrzebna. Pewnie banan był jak zagadała

                              Komentarz


                                #30
                                Chodziło mi o pierścień tłoka. Mówił że to rzadko się to zdarza ale miał już takie przypadki. Nie rozkręcał wg silnika bo wlał coś do cylindra i wtedy odpuściło. A z tym kręceniem to gorzej kręcił tzn ciężej nawet jak był mocny aku samochodowy. Przyznam się że garaż nie jest ogrzewany i jest tam wilgoć a to mogła być przyczyna tego sklejenia się pierścienia. Teraz wiem że po sezonie będę trzymał motor w piwnicy gdzie nie ma mrozu ni wilgoci.

                                Komentarz

                                Pracuję...
                                X