Witam,
Nie znalazłem podobnego tematu, więc zakładam nowy.
Kupiłem moją ST dość niedawno i ze względu na pogodę, nie zrobiłem jeszcze zbyt wielu km. Poprzedni właściciel ostrzegł mnie, żeby jeździć zawsze z zatankowanym do pełna bakiem, bo po ok. 100 km motor zaczyna prychać, po czym się zatrzymuje. Trzeba wtedy odczekać 10 min i dopiero odpalać i gnać na najbliższą stację, żeby dolać do pełna. Na pełnym baku pracuje bez zarzutów.
Czy ktoś z Was spotkał się z podobną sytuacją?
Czy tylko wymiana pompy paliwa może pomóc, czy problem drzemie gdzie indziej?
Pozdrawiam!
Nie znalazłem podobnego tematu, więc zakładam nowy.
Kupiłem moją ST dość niedawno i ze względu na pogodę, nie zrobiłem jeszcze zbyt wielu km. Poprzedni właściciel ostrzegł mnie, żeby jeździć zawsze z zatankowanym do pełna bakiem, bo po ok. 100 km motor zaczyna prychać, po czym się zatrzymuje. Trzeba wtedy odczekać 10 min i dopiero odpalać i gnać na najbliższą stację, żeby dolać do pełna. Na pełnym baku pracuje bez zarzutów.
Czy ktoś z Was spotkał się z podobną sytuacją?
Czy tylko wymiana pompy paliwa może pomóc, czy problem drzemie gdzie indziej?
Pozdrawiam!
Komentarz