Witam, taki problem mam od jakiegoś czasu. Zaznaczam że w tym sezonie mało co jeździłem, może raz się przejechałem tak z 20km i ze dwa razy tak po okolicy. Teraz na jesień zacząłem często jeździć głównie w terenie, bo mi się już przeglądu nie opłaca robić
Ale do rzeczy, po pierwsze jest problem z odpaleniem, ostatnio stał ok. tygodnia i za drugim razem odpalił (3AJ z rozrusznikiem). Dzisiaj chciałem się przejechać (ostatnio jeździłem ze 2 dni temu) i już musiałem dmuchać do baku żeby chwycił, bo wogóle nie chciał zaskoczyć. Główny problem zaczyna się po rozgrzaniu motocykla, występuje albo gaśnięcie na wolnych obrotach, lub gdy go już wyreguluję tą śrubą przy gaźniku od wolnych obrotów, ładnie sobie na wolnych pyka, tak 1,5K to znowu po przygazowaniu nie chce schodzić z obrotów, przy 3K się zatrzymuje i powoli schodzi
Obecnie udało mi się tak wyregulować że delikatnie przy ok 2K się przywiesi i zaraz potem już normalnie idzie na wolnych, choć zdarza się że zgaśnie... Nie wiem co jeszcze mogę zrobić, jest jeszcze inna śruba od mieszanki albo coś? Nigdy nic więcej nie przestawiałem jedynie tą śrubą od wolnych obrotów. Jest szansa to jeszcze wyregulować czy gaźnik się rozstroił/zabrudził? Macie może jakąś instrukcję regulacji gaźnika?
PS. Czy zakręcanie kraników przy baku ma jakiś wpływ na zalewanie motóra? Ja nigdy nie zakręcam kraników ma to jakieś znaczenie? Możliwe żeby go zalało po kilku dniach albo coś?


PS. Czy zakręcanie kraników przy baku ma jakiś wpływ na zalewanie motóra? Ja nigdy nie zakręcam kraników ma to jakieś znaczenie? Możliwe żeby go zalało po kilku dniach albo coś?
Komentarz