Mam takie pytanie, tu akurat widać na zdjęciu, czy te elementy w mocowaniu amortyzatora tył, tulejki, które wystają lekko na boki powinno się wyjmować przy czyszczeniu zawieszenia? Czy w trakcie wyjęcia ulegną zniszczeniu i wymienia się je na nowe? Wyczytałem w serwisówce, że to jest amortyzator drgań, czy coś takiego. Jeżeli można wyjąć je nie niszcząc to jak?
Ogłoszenie
Zwiń
No announcement yet.
Problem z amortyzatorem
Zwiń
X
-
Tulejki na zdjęciu i na fiszce http://sl4.megazip.ru/new/power/M/6e...fff655fe72.png wyglądają na met-gum, czyli wyciskane tylko do wymiany. Zastanawia mnie ten stalowy pierścień dołożony nad sprężyną, miał zwiększyć napięcie wstępne? Nakrętki wyglądają jakby były odkręcone do końca."Na dobry początek - jedź na koniec świata"
Komentarz
-
Też miałem kiedyś awarię tylnego amortyzatora tyle, że w hondzie cr 125. Tył motocykla zachowywał się jak ping pong, wybijało tył na każdej hopce i nierówności. A jak na postoju dodusiłem siedzenie i szybko odpuściłem to odbił jak piłka do kosza. Zero tłumienia, sama sprężyna.
Diagnoza była taka, rozszczelnił się pojemnik gazowy z azotem i "ugotowało" uszczelki w amorze. Spuchły i straciły szczelność. Do crossówek dostępne są zestawy naprawcze, więc serwisówka, nowe części i amorek jak nowy. Problem się zaczął jak trzeba było napełnić ten pojemnik gazowy. Powietrze się zwyczajnie nagrzewa od pracy amortyzatora (a na dziurach trochę tego tarcia jest) i gotuje olej.
Doczytałem, że w moim przypadku powinno być w tym pojemniku około 9 atmosfer 9?% azotu, nie pamiętam dokładnie. Przejechałem się do wulkanizacji która nabija opony azotem. Powiedzieli, że jak ładnie poproszę to mi nabiją do tej wartości. I tu znowu schody, wentyl w amorze jak zwykły od dętki ale nie ma takiego dobrego dojścia. Zwyczajnie nie mogliśmy dobrze założyć końcówki od sprężarki. Dorobiłem przejściówkę i się udało prawie... No właśnie prawie, okazało się, że w ten pojemnik trzeba wpompować azot pod sporym ciśnieniem ale w stosunkowo małej objętości hmm... tak jakby się chciało napompować "pudełko" zapałek do 10 atmosfer tylko, że trzeba je zamknąć nim te 10 atm się uwolni... no nie wiem jak to wyjaśnić. Efekt był taki, że dało się nabić do nawet 10 atmosfer ten pojemnik ale w momencie odpinania zestawu uciekało z pojemnika 6 atmosfer i zostawało tylko 4Przeróbka wcześniej dorobionego adapteru i wtedy się dopiero udało.
Dopiero po jakimś czasie wyczaiłem jak wygląda ten przyrząd do pompowania amortyzatorów. Pompuje, zwalnia zaworek i dopiero się odpina. Bardzo podobny jest do pompowania amorków w rowerach, może ktoś potwierdzi.
Niby prosta sprawa z regeneracją amorka w zaciszu domu ale problemy się mnożą.
To tylko moje prywatne spostrzeżenia. Amorek po tej całej operacji działał prawidłowo ale czy tak się powinno robić pewności nie mam.
Komentarz
-
Podobny system stosuje się w klimatyzacji samochodowej. Jeśli dorobisz przejściówkę by można było podpiąć amortyzator pod węże do napełniania klimatyzacji to powinni Ci napełnić go w każdym serwisie zajmującym się klimą. Serwisy takie używają azotu do sprawdzania wycieków gazu z układu. Pełna butla ma coś koło 200 bar więc 10 to dla nich pikuś
Komentarz
-
Zamieszczone przez Piżama Zobacz postaPodobny system stosuje się w klimatyzacji samochodowej. Jeśli dorobisz przejściówkę by można było podpiąć amortyzator pod węże do napełniania klimatyzacji to powinni Ci napełnić go w każdym serwisie zajmującym się klimą. Serwisy takie używają azotu do sprawdzania wycieków gazu z układu. Pełna butla ma coś koło 200 bar więc 10 to dla nich pikuś
Komentarz
-
Zamieszczone przez Piżama Zobacz postaNie znam wszystkich szczegółów dotyczących chłodnictwa, ot tyle co po 6 latach pracy w serwisach samochodowych człowiek sam się nauczył.
PS(Gwardia). To ty oglądałeś moje moto przed nowym rokiem?, nabyłem inny egzemplarz, trochę do remontu, ale przynajmniej dobrze poznam to na czy będę jeździł. Ja chłodnictwo ogarniam z innych układów, od 15 lat zajmuje się serwisem komór klimatycznych.
Komentarz
-
Pompka beto (z tańszych) do amortyzatorów rowerowych. Jej końcówka po dorobieniu adaptera do butli by podeszła. Najpierw odkręcamy pokrętło które zwalnia ten cycek w wentylu co go uszczelnia, dopiero później odkręcamy końcówkę od wentyla. Na mój łeb zbiorniczek to najzwyczajna komora IFP, tak to się nazywa w rowerowych damperach. Jest ona po by kompensować/pochłaniać zwiększającą się objętość oleju podczas uginania się amortyzatora. Gdy tłoczysko wchodzi w amortyzator to pojemność komory olejowej pomniejsza się o objętość tłoczyska, wtedy olej nie pozwala na głębszą pracę amortyzatora co może doprowadzić do jego rozerwania. W cylinderku jest tłoczek po jego stronie od wężyka jest ten sam olej co w amortyzatorze, a po stronie drugiej komora powietrzna wypełniona azotem. Jak wiadomo azot nie zmienia objętości pod wpływem temperatury. Komora jest bardzo mała kilka cm3 więc zmiany ciśnienia nie są w niej milewidziane, zmiana charakterystyki pracy dampera. Ale nie ma się co spinać rowerowe po wypuszczeniu azotu w przypadku własnoręcznego serwisu pompowałem zwykłym powietrzem (fox, X-fusion) Wielu użytkowników forum np. DHzone też dmuchało zwykłe powietrze atmnosferyczne i nikt nie marudził. A wspomniany azot, czy powietrze (w naszych motocyklowych damperach) też najprawdopodobniej nie ma styku z olejem pba te składniki oddziela od siebie tłoczek, są to układy zamknięte w których jakikolwiek gaz nie ma racji bytu. Bąble gazu przechodzące przez tłumik przyspieszają jego pracę, są rzadsze od oleju, więc po to się wsio odpowietrza. A powietrze/azot znajduje się tylko w komorze IFP pod bardzo wysokim ciśnieniem 100-250 Psi. Tyle teorii czy wsio dobrze pamiętam z rowerowych czasów nie wiem, ale wydaje mi się że czy to rower czy motór zasada działania jest podobna. Zaryzykuję stwierdzenie że rowerowe są nawet bardziej skomplikowane mowa o droższych lepszych konstrukcjach (marzocchi itp.) Teraz nie mogę sobie przypomnieć po co zacząłem to pisać, hehe
http://www.google.pl/imgres?start=92...page=4&ndsp=29
Ostatnio edytowany przez małoś86; 2539.
Komentarz
Komentarz