Witaj na XTZclub.pl!
Aby pisać posty musisz być zalogowany, a więc uprzednio należy się zarejestrować. Z obsługą forum możesz zapoznać się w FAQ. No i baw się dobrze
wtorek 22.05 dwa motorki ttr i xt wybieraja sie do rumuni pohasac po gorach o ile sniegu niebedzie,ok 3 dni na miejscu,jedziemy na kołach z Chrzanowa,jak sie komus nudzi to zapraszam na endurzenie
No jak to jak? Żyć nie umierać! https://picasaweb.google.com/1140596.../201109Rumunia
Jak z Sowizdrzalem podjechaliśmy pod ogrodzony teren z szlabanem, to cieć tylko zapytał "gdzie?" (tak myślę) i pozwolił jechać dalej A to nie dość, że był jakiś park narodowy to jeszcze tereny opuszczonej kopani siarki Nie znaczy to oczywiście, że wolno, ale policji i leśników trochę po drodze spotkaliśmy. Jak nie wiesz jak gdzieś dojechać to z takimi najlepiej się skonsultować
nie wiem o jakie przepisy chodzi (prędkości, zawartość alkoholu we krwi ? )
jazda po połoninach i poza drogami nie jest ścigana - jest miło, przyjaźnie i pięknie,
ale trzeba mieć lekkie motorki (cośtam słyszałem, że podobno niestety jakieś tablice się pojawiają, bo Unia itd)
Alkoholu to "0.00" A blokady na wioskach były tyle, że po ominięciu kolumny aut wystarczyło się odezwać do policjanta (czy też policjantki a trafiła się nam bardzo ładna) i w odpowiedzi było "English? Go!". Widać turyści traktowani są prawie jak święte krowy
Jakie przepisy, nauczys się trzeba gwary w restauracji,
SI SI, buna ziła, cupra ciere i nie ma problemu,
machasz wszystkim na wsi i jedziesz w lesie gdzie tylko dasz radę, a uwierz jest gdzie jeździć i to na legalu
Jak by mi teraz ktoś powiedział że w Rumunii nie ma szutrów to chyba bym go zabił śmiechem
Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
sigpic
Z tym językiem to nie przesadzajmy, ledwie kilka słówek. Moje dukanie po rumuńsku było marne, za to dzięki biegłej znajomości języków przez Kamila mogliśmy się porozumiewać zarówno z tubylcami (większość młodszych zna znakomicie angielski) jak również z niektórymi turystami szprechającymi.
Co do tych szutrów o których Marcin wspomniał, to chodziło mu zapewne o narzekania w co niektórych relacjach na wyasfaltowanie "transalpiny"-nie chce się ludziom na bok zjechać, gdzie zapomnianych, zapadłych dziur i pięknych tras na enduro bez liku.
Co do zakazów jazdy to pewnie są, ale rumuni zdają się dostrzegać szansę dla ich kraju idącą z turystyki, i jeszcze nie zrozumieli kto jest ważny-wycieczki autokarowe i niemieckie kampery, czyli ci, którzy zostawiają kasę, a nie banda oszołomów jeżdżąca po lasach, jedząca chinole i śpiąca na dziko Poza tym to niezwykle przyjaźnie nastawieni do obcych ludzie, bo o ile służby mogą mieć odgórne dyrektywy by obcokrajowców traktować po macoszemu, to zwykli ludzie w wioskach na takie nakazy gwiżdżą. A w Rumunii szczerze się cieszą w wioskach widząc motocyklistów. I to nie tylko dzieci, bo to i w PL można spotkać, ale nie jest tam niczym anormalnym machająca do przejeżdżających 80-cio letnia babcia czy kilku osobowa ekipa budowlana. Nie spotkałem się będąc tam turystycznie z żadnymi objawami agresji (będąc służbowo bywało inaczej, co na pewno moi współtowarzysze zauważyli w moim "ostrożnym" podejściu do cyganów).
No i zaśmieciliśmy chłopakom wątek. Kto nie był niech jedzie, puki jeszcze nastawienie do turystów wiąże się z ciekawością tubylców, bo z czasem zmieni się w traktowanie ich, czyli nas jak dojne krowy.
No i rumuni znają Polskę: -ekipa budowlana we wsi: skąd jesteście? (tak zrozumieliśmy)
-my: Polska-Wałęsa, kiełbasa, wódka...
-ekipa:aaa, polonese, Lewandowski, Lato, Legia Warszawa...
hominis est errare, insipientis in errore perseverare
Komar 2350; WSK 175 Kobuz; JAWA TS 350 Sport; YAMAHA XT660Z; KTM LC4 ADV; KTM LC8 ADV; obecnie KTM 625 SXC
Komentarz