Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Kask szczękowy na co dzień

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    #16
    A o tym wynalazku ktoś słyszał?


    Miałem ostatnio na głowie, faktycznie pompowane policzki idealnie dopasowuja kask do jeźdźca (na szczęce od środka,
    guzik, jak do pompowania paliwa w kosiarkach, przed zdejmowaniem kasku powietrze spuszczamy guzikiem obok)
    Szyba ok, ładnie przylega, nie zniekształca, blenda zasłaniana suwakiem, a zwalniana przyciskiem wraca na sprężynie.
    Daszek reguloway, w goglach tez mozna jeździć...
    Zna ktoś jakies opinie?Ktos to to użytkuje?
    Koszt około 480 zł, zależnie od sprzedawcy.
    Odważni nie żyją wiecznie, lecz ostrożni nie żyją wcale...
    Loud pipes save lives...
    https://picasaweb.google.com/108651862641483365846

    Komentarz


      #17
      Zamieszczone przez Vanellus Zobacz posta
      A w takim wypadku jak się ma sprawa z kominiarką? Jeżeli kask mamy dobrze dopasowany do gołej głowy to po założeniu kominiarki pewnie będzie gniótł.

      Jak cienka to nie powinno być to odczuwalne. Jak grubsza to kask ugniecie się i będzie luźny na wiosnę - kiedyś się tak załatwiłem :/
      sigpic

      Komentarz


        #18
        Mam C3. Z intercomem.
        - intercom rewelacja. Kupiłem z racji na.... oszczędności. Oddzwanianie potem do ludzi (kasa) i strata czasu (kasa) mnie by dobiły. A tak jadę i jak trzeba pracuję. Doskonała jakość dźwięku. Nieraz osoby były zdziwione, że jadę akurat na moto. Tylko jedna trudna kwestia. Jak jadę i jest szum - mam ochotę się drzeć. A trzeba normalnie gadać Po pierwszej długiej strasie straciłem głos Doskonale paruje się z urządzeniami. Kapitalnie się sprawdza w trasie jak ktoś ma podobne ustrojstwo. Dopasowuje głośność głośników do szumów, więc na światłach nie bombarduje decybelami, a jak się szybko jedzie to coś słychać.
        - jest sakramencko drogi. Ja taki właśnie potrzebowałem i nie miałem alternatywy (kwestie ratownicze), ale jak nie masz ciśnienia na C3 - chyba lepiej kupić taniej
        - co do otwartej szczęki i wietrzenia. Nie korzystam. Przydaje mi sie do zakładania i zdejmowania (również kwestie ratownicze). nie zamierzam nikogo przekonywać - daję tylko info. Statystyki nt. uderzeń w kask. Czyli badania kasków po wypadkach. Pytanie - jaka część jest najważniejsza? Najwięcej przyjmuje uderzeń? Mi się wydawało, że albo potylica, albo wysokość oczu. Guzik prawda - szczęka właśnie (por. kaski enduro/cross). Dlatego zawsze mam zamkniętą szczękę.
        - C3 ma doskonałą wentylację. Ale warto ją czyścić (szczególnie ta na górze kasku), o czym nie wszyscy wiedzą.
        - mam rabat na C3 więc gdyby ktoś potrzebował możemy spróbować. Ale niestety nieprędko bo jestem wyjechany.
        - głosność - moim zdaniem cichy nie jest, ale jest nieźle. Z racji na konieczność komunikacji - jeżdżę bez zatyczek. Po 8 - 10 godiznach w trasie szumi w uszach, ale zabójcze nie jest
        - głośność a komunikacja - moim zdaniem trzeba świadomie wybrać. Jak chcesz miec komunikację - to nie masz zatyczek. Nie bierzesz komunikacji - jeździsz w zatyczkach. Dwa w jednym jest bez sensu.
        - rozmiar- kupujesz za ciasny. "Rozchodzisz". Sprawa bolesna, ale prawdziwa. Jak rozchodzić by łeb nie pękał? Np. chodziłęm po domu, sprzątałem lub cyztałem. Coraz dłuższe okresy. Aż się ułożył. To za drogi sprzęt by Ci latał na łbie.
        - miejsce w Wawie gdzie dobrze dobierają kaski - MCS (pod względem C3)
        - kominiarka (cienka!) nic nie zwiększa objętości. Mniej więcej tyle co skarpeta. A warto mieć (kwestie ratownicze ).

        Uff. Dziękuję za uwagę.

        Komentarz


          #19
          Dziękuję wszystkim za wyczerpujące informacje.
          Podsumowując Wasze rady wyciągnąłem następujące wnioski:
          1. kask szczękowy to dobry wybór mając na uwadze ogólne zastosowanie (w większości asfalt w codziennej jeździe +i lekki teren), bo lepiej się go ubiera, można się przewietrzyć, napić czy dotlenić fajką.
          2. C3 jest godny polecenia, ale można rozważyć kupno tańszego substytutu (Nolan, LS2, etc.).
          3. Kominiarka niezbędna nie jest, ale gdy cienka to można ją ubierać lub nie, na rozmiar kasku to nie wpływa.
          4. Dobry intercom się sprawdza i da się porozmawiać (ale jak już to lepiej zainwestować w coś porządnego).
          5. Nie jeździć z otwartą szczęką.
          6. Do jazdy w teren, a już szczególnie w stawianiu tam pierwszych kroków warto mieć kask, którego cena nie zbija z nóg, bo szybko się porysuje i poobija (pewnie jakiś enduro).

          Nie zrozumiałem tylko do końca fxridera, który mówił, że w teren matowe kaski się nie nadają. Podejrzewam, że chodzi o to, że pewnie szybciej się rysują lub brudzą. Mam rację?
          Pozdrawiam serdecznie

          Komentarz


            #20
            Tak - ten mat jest matowy tylko do pierwszego przeczochrania o gałęzie lub ziemię.
            sigpic

            Komentarz


              #21
              W trasę to najlepiej biały, słońce tak go nie nagrzewa a i Twoja widoczność się poprawia (choć nie raz czarny czy inny kolor jest bardziej "twarzowy"). W teren - bez różnicy ale też jakiś oczojebny by ktoś w Ciebie nie wjechał
              --== XtzParts.com - części do XTZ 660 i 750 oraz TDM 850-900 ==--

              Komentarz


                #22
                Ad pkt 3. Ja bym powiedział, że kominiarka jest bardzo wskazana. Kosztuje niewiele a:
                a) jak ze skarpetkami. Przepocisz kominiarkę, wypierzesz, wolniej zaśmierdnie Ci kask (warto mieć taki co środek da się wyprać co pewien czas -ale to moje osobiste zdanie).
                b) mam nadzieję, że sie nigdy nie przyda - ściąganie kasku osobie, która nie może tego zrobić samodzielnie (poszkodowany w wypadku) - bardzo bolesne, bardzo utrudnione dla osoby ściągającej, (małe) ryzyko niewielkich dodatkowych uszkodzeń (a praktycznie duże jeżeli ktoś ma kolczyki).

                Co do koloru - białe bywają tańsze (mi sie tak udało kupić C3 - dlatego się na nią zdecydowałem bo była w cenie póki niżej).

                Komentarz


                  #23
                  Zamieszczone przez wojtekk Zobacz posta

                  Co do koloru - białe bywają tańsze (mi sie tak udało kupić C3 - dlatego się na nią zdecydowałem bo była w cenie póki niżej).
                  tzn ... w jakiej cenie nabyłeś c3 ?

                  Komentarz


                    #24
                    Dzisiaj wpadłem do sklepu w Krakowie (bo czas zakupu motocykla się zbliża) przymierzyć kilka kasków. Sprzedawca powiedział mi, że porównywalny do C3 jest SHOEI Neotec. Przymierzyłem obydwa i akurat SHOEI jest dla mnie wygodniejszy - jakoś tak przyjemniej leży na głowie.
                    Daje mi teraz jednak do myślenia ta zasadność zestawu głośnomówiącego do kasku. Wg sprzedawcy kaski, które mierzyłem idealnie były dobrane rozmiarowo, ale gdy otwierałem usta to gąbki kasków od strony twarzy na tyle były dopasowane, że utrudniały mi zamknięcie ust (dokładnie wciskały mi policzki na zęby, więc je przygryzałem). Wg sprzedawcy to normalne, zwłaszcza przy nowym kasku. No ale jak tutaj rozmawiać np. przez telefon, skoro gryzę sam siebie? Czy te gąbki rzeczywiście na tyle się uleżą, że ta dolegliwość minie?

                    Komentarz


                      #25
                      W C3 problemem nie jest wyciągana do prania wyściółka (czarna) tylko znajdująca się pod nią szara pianka. Zauważyłem, że to cholerstwo ma coś w rodzaju efektu pamięci. Jak wygniotę, to po jakimś czasie wraca do stanu sprzed wygniatania.

                      Jak Cię gniecie, to jest za ciasny. Ma być taki, żeby po założeniu nie dawał się luźno obracać na boki, ale jednocześnie nie ugniatać. Nie wiem jak Shoei, ale C3 owszem dopasowuje się, ale jest limit wygniatania, powyżej którego można przeskoczyć jedynie wybierając czymś ostrym piankę, co jest już ingerencję w konstrukcję.

                      Komentarz


                        #26
                        C3 (trzy sztuki) po trzytygodniowej Chorwacji, po prawie 5 tys. km. Ulewa = przecieka wizjer górą. Ulewa + kilka dni upałów ok. 30 st C = zablokowana blenda (nie da się jej otworzyć). Po ok. 8 tys. jakie zrobiły od kupna dalej się nie ułożyły do głowy pomimo dobrania odpowiedniego rozmiaru. W dwóch delikatnie się odkleiła uszczelka. Dwie z trzech szybek przeciparujących parują niewiele wolniej niż sama szyba (antifogi zakładane w serwisie, oryginalne).

                        Kaski za ok. 2500 zł..... Zadbane oczywiście. Idą do serwisu na gwarancję, czas oczekiwania na naprawę (kaski wysyła się do Niemiec) ok. trzech tygodni (w rzeczywistości 2-3 miesiące).

                        Czwarty pojechał Airoh, a piąty i szósty Caberg - bez zastrzeżeń.
                        --== XtzParts.com - części do XTZ 660 i 750 oraz TDM 850-900 ==--

                        Komentarz


                          #27
                          Idą do serwisu na gwarancję, czas oczekiwania na naprawę (kaski wysyła się do Niemiec) ok. trzech tygodni (w rzeczywistości 2-3 miesiące).
                          Wystarczy oddać z tytułu rękojmi i sprzedawca ma 14 dni na usunięcie wad. Jeśli się nie wyrobi, to masz nowy kask lub zwrot kasy.

                          Komentarz


                            #28
                            z doświadecznia zauważyłem że
                            1. kaski enduro są lżejsze
                            2. markowe kaski nie są wcale lżejsze od nie markowych.
                            3.w kaskach enduro z daszkiem, w czasie jazdy po asfalcie z duzą predkością głowe chce urwać.
                            4. Bez wzgledu na kask jeżdzę w stoperach i jest bajka.
                            p.s Mam dwa kaski enduro i szczękowy.

                            Komentarz


                              #29
                              i tak porównując subiektywnie oczywiście Schubert C3 i Shoei neotec to :
                              neotec o wiele lepiej leży na głowie przynajmniej mojej według mnie jest wygodniejszy wnętrze zrobione z lepszej tkaniny
                              blęda w C3 lata tzn jest jakaś luźna i barwą przypomina kulary z lat 70, neotec ma przyjemniejszą poświatę i blęda sztywniej siedzi w skorupie
                              blęda w C3 wychodzi ze skorupy kasku w neotec jest jakby umieszczona przed sokrupą co wydaje sie że nie powoduje osłabienia skorupy
                              w C3 często zapięcie gniecie w grdykę, z moją grdyką było to samo, w neotec jest ok nic nie gniecie,
                              w C3 kołnierz podbrodą zrobiony jest z tkaniny a w neotec jest ze skóry
                              otwieranie w C3 jest wewnątrz kasku w neotec duży przycisk zewnętrzny na szczęce - wygodny w użyciu
                              kaski niby z tej samej półki - jednak wybrałbym osobiście neotec
                              C3 u nas kosztuje około 2100 pln u faszystów 1550 pln
                              neotec u nas 2300 pln u faszystów 1800 pln
                              no

                              Komentarz


                                #30
                                Jeździłeś w C3?

                                Akurat blenda jest ok, bo da się ją ustawić w dowolnej pozycji, np. wypuścić kilka centymetrów i odciąć horyzont z zachodzącym słońcem. Tylko trzeba ją myć, bo się kurzy od nawietrznika.

                                Neotec też nie jest dla wszystkich. Np. Na mój wielki, kwadratowy łeb nie pasuje wcale.

                                Komentarz

                                Pracuję...
                                X