Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Jaka jest żywotność silnika w XTZ 660 ?

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    [660] Jaka jest żywotność silnika w XTZ 660 ?

    Dzieki za wyczerpujace info. Mam jeszcze jedno pytanko - ile wytrzymują śrenio silniki xtz 660? Piszę średnio, żeby nie otrzymać odpowiedzi jak dbasz tak masz. Spotkałem się z opiniami, że przy 60 000 km może zachodzić potrzeba remontowania silnika.

    #2
    Zależy co rozumiesz przez "wytrzymują"?
    Po ok. 60-70 kkm faktycznie tłok prawdopodobnie będzie wymagał wymiany, ale to jest normalny element eksploatacyjny.
    sigpic

    Komentarz


      #3
      Jeśli się nie mylę to tłok= wydatek rzędu 400 zł. Na co jeszcze mozna się natknąć przy takim lub ciut wiekszym przebiegu?

      Komentarz


        #4
        Natknąć można się na wszystko, wszystko zależy od egzemplarza, jak w każdym motocyklu.
        Może być w silniku do zrobienia sprzęgło, zawory, powybijane kły w skrzyni biegów, itd. itd. wymieniać można długo.
        U jednych tłok trzeba wymieniać przy 50 tys, a u innych przy 70 nic nie wskazuje na konieczność wymiany.
        Jeżeli kupisz w miarę ładną sztukę to pojeździsz sporo. Oczywiście nie jest to nowy motocykl, więc musisz brać to po uwagę.
        Jak będziesz kupował to zabierz kogoś kto się zna na tym modelu, szybciej wychwyci problem.
        Ostatnio edytowany przez rootolf; 7.
        "Demokracja jest wtedy, kiedy dwa wilki i owca głosują, co zjedzą na obiad. Wolność jest wtedy, kiedy dobrze uzbrojona owca podważa wynik głosowania." Benjamin Franklin

        Komentarz


          #5
          Tłok za 400 to raczej dolna półka, ale powinno dać się znaleźć. Do tego ok. 50-100 zł za szlif+honowanie, koło 200zł za uszczelki, ok. 200 zł za łańcuszek rozrządu (warto przy tej okazji zmienić), 100-200 zł za obróbkę głowicy (też warto od razu zrobić), robocizna ok. 500-600 zł, potem docieranie (2 szybsze zmiany oleju z filtrem, warto też wcześniej zawory skontrolować) - takie orientacyjne koszty typowego remontu singla.
          Skrzynia biegów przy tym przebiegu nie powinna jeszcze sprawiać problemów. Ew. tarcze sprzęgła to ok. 300zł ze sprężynami + ok. 100zł na robociznę.
          Gosi 660tka, generalnie zadbana, ma teraz na liczniku bodajże trochę ponad 68 kkm i "znika" ok. litra oleju/1000 km. "Znika" bo skubana nawet dymka nie puści, a Vmax GPSowe to 150km/h.
          sigpic

          Komentarz


            #6
            No i właśnie dlatego skłaniam się do kupna drugiego silnika,oczywiście nigdy nie wiadomo do końca co się trafi.Ale nawet robiąc samemu remont, koszty materiałów plus robocizna wyspecjalizowanych warsztatów (honowanie,planowanie głowicy) w sumie wyniosą tyle co drugi silnik. I co tu zrobić ?

            Komentarz


              #7
              IMO lepiej wydać kaskę i zrobić, niż wydać kaskę i mieć 2 silniki do remontu. Chyba, że z pewnego źródła.
              Zresztą w 750tce to trochę inny temat - to nie singiel i tłoki żyją o wiele dłużej. Tylko zaworów trzeba pilnować - koszt reanimacji głowicy może wykończyć finansowo.
              sigpic

              Komentarz


                #8
                tp ze olej znika to nic nowego. nawet w nowym singlu olej znika kiedy silnik kreci sie powyzej 4 tys obrotów na minute. Śmiesza mnie texty typu " niebierze grama oleju" Moja xtz 660 koło 60 tys km przebiegu exploatowana w warunkach do jakich ja stworzono nie wydaje zadnych niepokojących dzwieków a silniczek jak zegarek. na olej tez nie wydaje wiecej niz na benzyne. Silnik jest modyfikacja silnika xt500 pozniej xt600 az po xtz 660 gdzie dodano troche srednicy cylindra i chłodzenie ciecza. Znajomego sr 500 w której orginalnie jest silnik jak w xt 500 po 100 000 km profilaktycznie zrobił kapitalke silnika przed wyjazdem motocyklem do anglii. mysle ze po fachowym remoncie na orginalnych czasciach spokojnie zrobi drógie tyle.

                Komentarz


                  #9
                  Zamieszczone przez fxrider Zobacz posta
                  Tłok za 400 to raczej dolna półka, ale powinno dać się znaleźć. Do tego ok. 50-100 zł za szlif+honowanie, koło 200zł za uszczelki, ok. 200 zł za łańcuszek rozrządu (warto przy tej okazji zmienić), 100-200 zł za obróbkę głowicy (też warto od razu zrobić), robocizna ok. 500-600 zł, potem docieranie (2 szybsze zmiany oleju z filtrem, warto też wcześniej zawory skontrolować) - takie orientacyjne koszty typowego remontu singla.
                  Skrzynia biegów przy tym przebiegu nie powinna jeszcze sprawiać problemów. Ew. tarcze sprzęgła to ok. 300zł ze sprężynami + ok. 100zł na robociznę.
                  Gosi 660tka, generalnie zadbana, ma teraz na liczniku bodajże trochę ponad 68 kkm i "znika" ok. litra oleju/1000 km. "Znika" bo skubana nawet dymka nie puści, a Vmax GPSowe to 150km/h.
                  Mam takie pytanie odnośnie tego silnika, jak to jest że na 1000 km zjada 1l oleju, a nie wiadomo gdzie ubywa. Niema żadnych widocznych wycieków, sadzy w wydechu albo na świecy dużo nagaru ?
                  .

                  Komentarz


                    #10
                    Zamieszczone przez ANDERE Zobacz posta
                    Mam takie pytanie odnośnie tego silnika, jak to jest że na 1000 km zjada 1l oleju, a nie wiadomo gdzie ubywa. Niema żadnych widocznych wycieków, sadzy w wydechu albo na świecy dużo nagaru ?
                    No właśnie dlatego napisałem, że "znika", bo nie widać żadnych objawów. Na pewno przez wydech wylatuje, ale niezauważalnie (przynajmniej tak bez wnikania) - dlatego było takie zdziwienie (-> relacja z Czarnogóry), że oleju ubywa.
                    sigpic

                    Komentarz


                      #11
                      Olej doszczelnia pierścienie poprawiając kompresję i spala się razem z mieszanką, czasem na sprzedanie można wymienić tylko pierścienie i będzie spokój na jakies 5tys km, jak silnik bierze już olej przez nieszczelność tłoka to wtedy dymi na niebiesko szczególnie na zimnym silniku.

                      Wracając do tematu ile pojeździ silnik małej teresy 660, od 50 do 100tys km. Z reguły remont takiego silnika robią ludzie przewrażliwieni albo chcący uniknąć niespodzianek, z doświadczenia wiem że silnik yamahy będzie dymił, brał olej, stukała korba albo sworzeń tłoka a motocykl dalej będzie jeździł i trzymał parametry prędkości licznikowej.
                      Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                      No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                      sigpic

                      Komentarz


                        #12
                        Widziałem już 660-tkę z przebiegiem ponad 100kkm na pierwszym tłoku,moja ma 74 kkm i zużycie oleju od 0.2 l przy spokojnej jeżdzie do 0,5-0.6 przy ostrym traktowaniu i dużym obciążeniu.Łańcuszek ok.ale sprzęgło się skończyło(prawdopodobnie muszę rozebrać bo nie rozłącza tak jak powinno).Czyli 100kkm dla tego slnika to górna granica,problem jest w tym ,że rzadko znamy autentyczny przebieg
                        Jeżeli jest jeden cylinder to pozostaje tylko jeden wybór...
                        Jeżeli jest wybór to mogą być nawet cztery...

                        Komentarz


                          #13
                          Na zużycie silnika wpływa przede wszystkim filtr powietrza. Jeżeli widzimy motor z filtrem w którym jest wszystko, łącznie z dziurami i kawałkiem puszki, to możemy być pewni że gładź cylindra jest porysowana.

                          Co do kosztów naprawy, ja tłok zamówiłem PROX'a za 470PLN. Planowanie głowicy jest bez sensu bo nowa uszczelka głowicy i tak ma 2.5mm a zgniata się do 1mm uszczelniając wszystko, zwłaszcza że jest tylko jeden cylinder - mała powierzchnia. Szlif to koszt około 100PLN, uszczelki pod glowicę + pokrywy sprzęgła + alternatora razem 200PLN dodatkowo uszczelniacze zaworów.

                          Całkowity koszt jak widać mieści się w granicach 800zł.

                          Oczywiście jeśli wszystko zrobimy sami. Ja na razie czekam na tłok, potem będą jakieś fotki na forum. Wymiana łańcucha rozrządu w motorze o przebiegu 50-70kkm jeżeli jest sprawny jest bez sensu, nie przenosi on prawie żadnych obciążeń a jednocześnie pracuje w idealnych dla siebie warunkach - stale smarowany.

                          Komentarz


                            #14
                            Łańcuch rozrządu w singlu ma najbardziej przerąbane podobnie jak w v-ce, te silniki strasznie kopią i dlatego siada korba z tłokiem. Od uderzeń czyli nierównej pracy tłoka szybciej wyciąga się łańcuszek rozrządu, nie ma się co sugerować że jak naciąg jest w połowie to jest git, trzeba sprawdzić w kilku położeniach bo łańcuchy wyciągają się miejscowo. Podobnie jak łańcuch napędowy, w jednym miejscu będzie luźny a w drugim napięty.
                            Dlatego dla świętego spokoju lepiej wydać 200zł więcej przy całym remoncie niż potem grzebać bo trzeba zmieniać łańcuch rozrządu.
                            Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                            No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                            sigpic

                            Komentarz


                              #15
                              Pisząc o obróbce głowicy miałem na myśli nie planowanie, a sprawdzenie, ew. obróbkę i dotarcie zaworów i ich gniazd - to też ma spore znaczenie dla ostatecznego efektu. Zapomniałeś jeszcze o uszczelce pod cylinder
                              Zresztą z góry nie da się skalkulować co do złotówki kosztu, bo zawsze coś wyjdzie nieplanowanego.
                              sigpic

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X