Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

moc silnika

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    [600Z] moc silnika

    Forumowicze. Zastanawiam się jak podwyższyć moc silnika xt 600 Tenere np. podczas remontu . Chciałbym oczywiście zachować dotychczasową żywotność mego pojazdu.
    Do remontu jeszcze trochę pozostało ale w przypływie fantazji może trafi się jakiś zużyty silnik, to bym trochę podłubał. Będę czytał podpowiedzi z zapartym tchem.
    Ostatnio edytowany przez kowal73; 528. Powód: cóś
    podrozemotocyklowe.com

    #2
    Zmiana gaznika, polerowane doloty, kuty tlok, planowana glowica, ostre walki rozrzadu, lepsze paliwo, a w wersji HARD turbina
    ST legenda Dakaru http://passion4travel.pl/index.php/c...dow/motocykle/
    FB: http://www.facebook.com/kamilltee

    Komentarz


      #3
      Tak się nie da
      Albo żywotność, albo moc. Oczywiście jest pewna granica (niezbyt odległa), do której (w zależności od rodzaju modyfikacji też) spadek żywotności jest niewielki, ale po za tą granicą silnik w moto należy traktować jako jednostkę eksperymentalną z prawem do przedwczesnego wybuchu
      Doprecyzuj jeszcze co rozumiesz przez "moc"? Więcej koni w ogóle (to zazwyczaj kosztem tzw. "dołu"), mocniejszy dół, ostrzejszą reakcję na gaz, lepszy rozkład momentu obrotowego, zwiększenie zakresu obrotów użytecznych, podniesienie prędkości przelotowej?
      Możliwości jest sporo, ale to jest dziedzina raczej mocno eksperymentalna - nie ma gotowego 100% przepisu (może nie licząc jakichś gotowych "kitów"). Sporo oczywiście zależy od tego ile masz na to kaski i czasu.
      Stosunkowo najprostszym i najbezpieczniejszym sposobem na lekkie podniesienie mocy i dużo lepszą reakcję na gaz (wrażenie jest takie jakby moto dostało niesamowitego kopa, mimo, że koni wiele nie przybywa) jest podmiana gaźników na mechaniczne z pompką podciśnieniową. W XT600 i pochodnych jest to o tyle trudne, że ma podwójne gardziele gaźników - trzeba kombinować z 2ma gaźnikami lub przerobić to na jedną gardziel (ciężki temat, żeby przy okazji nic nie popsuć). Potencjalne minusy - większe spalanie i wrażliwość na większe wysokości (tzn, 2000+ m n.p.m; wymagane regulacje w zależności od wysokości).
      Oczywiście przy okazji dochodzą tematy związane z filtrem powietrza i wydechem - tutaj można różne kombinacje osiągnąć, ale przelotowy wydech, KN i ubogo zestrojony gaźnik(niskie spalanie) znacząco wykastruje maszynę z dołu, da mały przyrost mocy na górze i będzie powodował wypalanie zaworów - piszę o tym, bo ludzie często tak robią.
      Dosyć łatwe jest też podniesienie stopnia sprężania przez lekkie planowanie głowicy. Zwiększa się sprawność silnika, moc, ale kosztem większego obciążenia korbowodu, zwiększenia temperatury silnika (wypalanie zaworów wydechowych), chłodnica oleju może tu pomóc i większą wrażliwość na gorsze paliwo (o mniejszej liczbie oktanowej - ryzyko spalania stukowego) - to można w miarę potrzeby kompensować opóźnionym zapłonem, zresztą XT powinna mieć lekki "zapas" w tej materii.
      Dosyć prosta możliwość to rozwiert - dopasowanie większego tłoka. Z tego co kojarzę z tych można 700tkę zrobić, ale to się odbije na trwałości korbowodu - lepiej mocniejszy wsadzić, oczywiście wibracje też wzrosną. na pewno poprawi dół, prędkość przelotową, ale koni niekoniecznie wiele doda (to zależy też od innych czynników).
      Można też zmienić wałek rozrządu - tu można uzyskać różne efekty, w zależności od tego czego dążysz - większa moc na środku/górze lub mocniejszy dół. Na pewno zwiększa to zużycie ogólne silnika, zwłaszcza elementów rozrządu. Często trzeba też zastosować mocniejsze sprężyny zaworowe do tego.
      Jeśli chcesz osiągnąć większą moc maksymalną, kosztem braku elastyczności (mocy na niskich obrotach), powinieneś dążyć do zwiększenia maksymalnych obrotów - to można osiągnąć zmieniając zapłon, zmniejszając masę elementów wirujących (tłok, korbowód, wał, magneto, el. sprzęgiełka rozrusznika, kosz sprzęgła, zawory, wyrzucenie wałka wyrównoważającego) i używając mocniejszych sprężyn zaworowych, alby na wyższych obrotach nie pogiąć zaworów. Oczywiście bardzo mocno odbije się to na trwałości i wibracjach.
      Możesz też poprawić odlewy głowicy, optymalizując i polerując kanały dolotowe (choć są też głosy, że po powinny być idealnie gładkie) - to jest stosunkowo bezpieczne, o ile oczywiście nie uszkodzisz niczego mechanicznie podczas prac.
      Możesz rozwiercić gniazda zaworowe i wstawić większe zawory, ale ryzykujesz pękanie głowicy (zostanie jej mniej "mięsa" pomiędzy zaworami), trwałość zależy od jakości wykonania - w końcu to grubsza rzeźba.
      Można też kombinować z rozwiercaniem kanałów wydechowych i szerszymi kolektorami.
      Dwie powyższe opcje mają sens, jeśli zwiększasz pojemność lub chcesz zwiększyć szybkobieżność silnika.
      Można też pokombinować z innym wałem i zwiększeniem skoku tłoka - taki ruch poprawia dół, ale to jest gruba przeróbka.

      Możliwości są spore, ale nie da się osiągnąć wszystkiego na raz: mocnego dołu, góry, ekonomii i trwałości. Jeśli będziesz chciał osiągnąć przyrost większy niż ok. 15% mocy musisz zacząć się liczyć ze znaczącym obniżeniem żywotności. Od 25% praktycznie wszystkie elementy trzeba powymieniać na mocniejsze, jeśli ma to dłużej pochodzić.

      Znałem gościa, który z XT600 chłodzonej powietrzem (do SM) wycisnął ok. 70koni, ale miał problem z pękającymi karterami, zaraz za cylindrem. Znam też gościa który z dominatora wycisnął blisko 60 koni, ale za to mu głowice szybko lecą (wypalanie zaworów, pękanie głowicy).
      Znaczny wzrost mocy może odbić się nie tylko na samym układzie korbowo-tłokowym i rozrządzie. Sprzęgła, skrzynie, łożyska, kartery też są dużo bardziej narażone. Zresztą w ST gdy się wstawi sporo mocniejszy silnik zaczyna się problem z pękającymi ramami i podobno gnącymi się wahaczami. Że zawieszenie przestaje wyrabiać to już nie wspominam.
      Oczywiście takie zabawy są drogie i często trzeba uczyć się na własnych wybuchowych i/lub kosztownych błędach. Ale jak ktoś ma możliwości to nie powiem - frajda z kombinowania jest spora

      Silniki chłodzone cieczą mają wiÄ™kszą rezerwę jeśli chodzi o zwiększanie mocy, bo są bardziej odporne na przegrzanie. Z takiej LC4 można podobno bez drastycznego spadku trwałości osiągnąć blisko 70 koni (no ale niektóre wersje seryjne mają już 60, więc skok nie jest taki duży). Dakarowe 660 (LC4) mają z tego co rozmawiałem z mechanikami dakarowymi ok. 65-70 koni (czyli nie jakoś dużo, bo spokojnie można by i 80-85 z tej konstrukcji osiągnąć), ale chodzi o to aby miały szansę dojechać od mety, bez wybuchu. Zresztą są mocno przerobione - mają dodatkowe magistrale olejowe, mocniejsze sprzęgła, lepsze chłodzenie. Zresztą podczas wyścigu (i po nim) silniki i tak są zmieniane w całości. Silnik przylatuje z Austrii (KTM), jest u nas hamowany (aby jeśli coś ma wybuchnąć to padło przed wyścigiem) i pakowany do moto. Po rajdzie silniki są odsyłane z powrotem do fabryki lub remontowane (profilaktyczna wymiana niemal wszystkiego) na miejscu gdy jest czas.

      Na Twoim miejscu rozważyłbym zmianę/przeróbkę gaźników i wydechu, rozwiert, ew. lekkie splanowanie głowicy + zamontowanie chłodnicy oleju, jeśli nie ma. Tak aby nie pogarszając znacząco trwałości i nie ryzykując wybuchów, przegrzania poprawić dół, elastyczność, reakcję na gaz (to może się przydać w terenie), nie kombinując z osiąganiem większej v-max, bo terenowe zawieszenie na lekkim i często pewnie obładowanym moto i tak raczej nie jest zbyt stabilne przy większych prędkościach, prawda?

      Jak wspominałem kiedyś na forum chciałem robić rzeźbę z XL 600 PD03 (obecnie moto Andere), ale policzyłem koszta, wyszło mi, że z bazy zostałyby elektryka, kartery, sprzęgło, może skrzynia, kanapa, lampa, 3 plastiki i rama (ale i co do tej miałem wątpliwości) i mimo, że chętka wyrzeźbienia takiego moto była spora to kupiłem LC4 po prostu. A przednie zawieszenie które chciałem użyć jeździ teraz w Twoim moto

      pzdr, Adam
      sigpic

      Komentarz


        #4
        KOWAL SŁUCHAJ SIĘ KOLEGÓW I KUP KTMa będziesz miał wszystko w jednym
        Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
        No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
        sigpic

        Komentarz


          #5
          Zamieszczone przez fxrider Zobacz posta
          Tak się nie da
          Albo żywotność, albo moc. Oczywiście jest pewna granica (niezbyt odległa), do której (w zależności od rodzaju modyfikacji też) spadek żywotności jest niewielki, ale po za tą granicą silnik w moto należy traktować jako jednostkę eksperymentalną z prawem do przedwczesnego wybuchu

          Adamie!!!!! Wiedza Twoja mnie powala .Chciałbym tylko trochę usprawnić maszynę że np się szybciej wkręcała w obroty. Czy jak przyjdzie za czas jakiś wymienić tłok, to czy tłok kuty jak mniemam będzie lżejszy i przez to właśnie będzie można to osiągnąć? Mnie wiele nie potrzeba, Yamaszka jest marzenie ale jak to każdy duży chłopiec podłubał bym sobie przy Teresce. Kombinowanie w takiej skali jak Ty to opisujesz przekroczy wartość np KTM który to wszystko ma na starcie. Reasumując czy jak wymienię tłok na lżejszy, wypoleruję doloty, dam przelotowy wydech to jakaś poprawa w oddawaniu mocy /oddawanie od samego dołu/ będzie?
          Jeszcze raz szacunek dla wiedzy posiadanej przez Ciebie.

          ps do Marcina. Następny na pewno będzie KTM poczekam tylko na 690 ADV no i musi się trochę zestarzeć bo kaski brak.
          Ostatnio edytowany przez rootolf; 7. Powód: poprawawa cytatu
          podrozemotocyklowe.com

          Komentarz


            #6
            Kup KTM 950, No fajny sprzęcik ale ciekaw jestem jak wypada ktm z tenere w wyścigu w terenie? W sprawie zwiększenia mocy silnika czyli frajdy z jazdy- może nauczyć się jeszcze lepiej jazdy technicznej w terenie i nie trzeba zwiękaszać mocy żeby było fajnie.

            Komentarz


              #7
              Zamieszczone przez Piotrek ZGL Zobacz posta
              Kup KTM 950, No fajny sprzęcik ale ciekaw jestem jak wypada ktm z tenere w wyścigu w terenie? W sprawie zwiększenia mocy silnika czyli frajdy z jazdy- może nauczyć się jeszcze lepiej jazdy technicznej w terenie i nie trzeba zwiękaszać mocy żeby było fajnie.
              Na pewno masz rację z techniką jazdy. Dosiadam raz na jakiś czas KTM 640 ADV i ten sprzęt naprawdę się super wkręca w obroty. Chciałbym troszeczkę, tak ciut ciut czegoś takiego dla Tereski. Co do 950 to jak na razie jest dla mnie za ciężka, trochę się podszkolę to może kiedyś. Oglądam nieraz wyczyny ludzi na Dużym KTMie w terenie i wiem że można.

              Mam prośbę podpowiedzcie mi czy z tym kutym tłokiem mam rację czy nie.
              Ostatnio edytowany przez kowal73; 528. Powód: cóś
              podrozemotocyklowe.com

              Komentarz


                #8
                Chętnie sprawdzę sie z kimś, co lata na 950
                sigpic
                "Cieszył się wędrówką do nieznanych miejsc, oglądaniem nieznanych rzek, a trudy wynagradzała mu pasja poznania"

                "Dystans do świata jest właściwy, gdy do jednego wora nawalimy ziarno wyrozumiałości, optymizmu łyżkę, tolerancji z umiarem, wiedzy mędrców szklaneczkę i wina antołek by jak będą dokuczać pierdolnąć głośnym NIE."

                Komentarz


                  #9
                  Bartas brutalu nie bij biednego KTMa, on i tak na forum ma często pod górkę.
                  podrozemotocyklowe.com

                  Komentarz


                    #10
                    Kowal kuty tłok jako sam w sobie nic nie daje, one są przeważnie wyższe czyli podnoszą sprężanie dlatego często się je stosuje do lekkiego podniesienia mocy. Do żeliwnego cylindra spokojnie możesz wsadzić takiego zakutego hujca jak wiseco czy wossner, na pewno mu to nie zaszkodzi, jeśli chodzi o lepsze wkręcanie się na obroty to trzeba by pomyśleć nad zmianą gaźnika na jakiś mechaniczny a najlepiej do tego jeszcze z pompką jak już wcześniej wspomniał Adam wiąże się to nieraz z innymi przeróbkami, na próbe trzeba by zamontować zwykłego dell orto jak w 620 lc4, na pewno będzie poprawa ale króciec gaźnika musi być jakiś wydumany.
                    Jak chcesz latać więcej w terenie niż po drogach twardszych zmień przełożenie na krótsze czyli zapodaj np z tyłu zębatkę 48 albo 50 zębów, na gume bedzie chodził z dwójki z gazu ale nie polecisz więcej niż 100km/h
                    Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                    No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                    sigpic

                    Komentarz


                      #11
                      Jak pisał wyżej Marcin: skupiłbym się w takim przypadku na gaźnikach. Nie wiem na ile finansowo chcesz się w to angażować. Moim zdaniem Dellorto PHM40 po prostu się tam nie zmieści razem z niezbędnymi przejściówkami, które przy okazji znacznie pogorszą przepływ. No i dorabianie gum (2x rozdzielacz 1 w 2 - do głowicy i airboxu) będzie raczej trudne technicznie.
                      Raczej odpuściłbym kombinowanie z pojedynczym gaźnikiem i skupiłbym się na pozostawieniu 2 - jak się to dobrze zrobi to efekt może być zdecydowanie lepszy.
                      Moim zdaniem warto by przerobić kanały w głowicy, gdyż fabrycznie jest tak, że jeden gaźnik (ten mechaniczny, lewy) zasila jeden zawór, a drugi (podciśnieniowy) pozostałe dwa dolotowe - jest między nimi "przelotka", ale raczej symboliczna.
                      Najtańsza opcja jaka przychodzi mi do głowy to dorwanie mechanicznych gaźników od XL 600 PD04 (te z rozrusznikiem) i drobna przeróbka/dostosowanie ich do Twoich potrzeb - na pewno poprawi się reakcja na gaz, i sama przeróbka nie będzie strasznie trudna. Alternatywnie (IMO lepiej) zanabyć 2 takie same gaźniki mechaniczne o średnicy oryginalnych (okolice 30coś mm) od jakiegoś dużego 2t, lub małego wyczyna 4t - jak to dobrze zestroisz to seryjna LC4 adv będzie mogła się schować jeśli chodzi o wkręcanie się na obroty (w nich są zwykłe gaźniki podciśnieniowe - ten sam model co w DR 650). Dawców szukałbym wśród crossówek 4t 250.
                      Możesz poszukać (ale używki ciężko będzie znaleźć, a nówki to ponad 1000zł/szt) małych gaźników Keihin FCR lub Mikuni TM (właśnie w tych crossówkach można by na takie napotkać, ale nie mam rozeznania co w którym modelu siedzi) - oczywiście trzeba będzie dopatencić jakiś system równoczesnego (lub progresywnego na jednej z nich) przepustnic w obu gaźnikach, ale to jest do zrobienia, ew. n.p. ze starszych bokserów (gaźnikowych) BMW można by dawcę takiego mechanizmu zrobić. Oczywiście trzeba by tu pewnie z dyszami pokombinować (może być to ciężki temat), ale IMO to najlepsza droga.
                      Najprostszym rozwiązaniem może być poszukanie na necie gotowych recept, jak się rzeźbi gaźniki w raptorze 660 (quad yamahy, też ma taki sam system z tymi dwoma gardzielami) - podejrzewam, że do XT/XTZ 660 taki sam kit można by zastosować bez żadnych dodatkowych kombinacji.

                      Sama wymiana tłoka na kuty wiele nie da jeśli chodzi o przyrost parametrów (niewyczuwalne to będzie), dużo większy efekt da remont jako taki, który przywróci parametry fabryczne - co już zdecydowanie odczujesz .

                      pozdrawiam, Adam

                      UPDATE:
                      Samo wrażenie większej mocy można też osiągnąć kombinując z wielkością i kształtem tych "kółek" prowadzących linki gazu w rolgazie i sterujące przepustnicą przy gaźniku. Dasz mniejsze kółko na dole - każdy ruch rolgazem będzie mocniej wpływał na otwarcie przepustnicy. Przy samym rolgazie stosuje się różne kształty "krzywek", aby osiągnąć pożądaną charakterystykę otwarcia przepustnicy (choć do enduraków takie gotowce są zazwyczaj na jedną linkę - jeśli nie znajdziesz na 2 to można poszukać takich do jakichś ścigaczy, tam będą 2).
                      W ST można zastosować to kółko od TDM (jest mniejsze), co zmniejszy skok rolgazu (potrzebnego do pełnego otwarcia przepustnicy) - niestety raczej w kpl. z linkami.
                      sigpic

                      Komentarz


                        #12
                        No i to jest to o co chodzi. Dzięki Panowie. Adam jeszcze jak możesz wytłumaczyć mi przeróbkę z kanałem dolotowym. Jak rozumiem należy tę przelotkę mocniej rozwiercić czy też zaślepić bo będą tam dwa gaźniki równocześnie pracujące a przelotka pomiędzy kanałami może zakłócić dolot? Czy te gaźniki od xlki dadzą właśnie taki efekt super wkręcania się czy też dwa osobne będą lepsze? Sorki za dyletanctwo.

                        ps na allegro http://moto.allegro.pl/gaznik-gaznik...1.html#gallery
                        czy to takie gaźniki?
                        Ostatnio edytowany przez kowal73; 528. Powód: cóś
                        podrozemotocyklowe.com

                        Komentarz


                          #13
                          Z tym raptorem ciekawy pomysł, skoro też ma jeden gaźnik z rozdziałem na dwie gardziele to można by spokojnie przełożyć albo próbować dopasować

                          http://allegro.pl/yamaha-raptor-660-...382259217.html

                          widać że do takiego grizlaka to oddzielne dwa gaźniki, ciekawe jak z króćcami przykręcanymi do głowicy, jak by nie było dużo przerabiania to zrobić kosę by można z poczciwej tereni ale podejżewam że to była by lipa bo zaraz pojawił by się problem z mieszanką i ze sterowaniem przyspieszeniem zapłonu bo mogło by gasić świece i zalewać silnik.

                          Dłubania i dłubania na długie zimowe wieczory ale przeważnie jest tak że człowiekowi z połowie sezonu (jak wszyscy jeżdżą na moto) stuka do głowy myśl, dlaczego nie kupiłem ktm'a jak radzili koledzy , żartuję ale sam kowal widzisz ile pracy i czasu trzeba poświęcić na takie nietypowe przeróbki a czymś trzeba jeździć przecież bo sezon na enduro nie kończy się nigdy .
                          Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                          No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                          sigpic

                          Komentarz


                            #14
                            Zamieszczone przez kowal73 Zobacz posta
                            No i to jest to o co chodzi. Dzięki Panowie. Adam jeszcze jak możesz wytłumaczyć mi przeróbkę z kanałem dolotowym. Jak rozumiem należy tę przelotkę mocniej rozwiercić czy też zaślepić bo będą tam dwa gaźniki równocześnie pracujące a przelotka pomiędzy kanałami może zakłócić dolot? Czy te gaźniki od xlki dadzą właśnie taki efekt super wkręcania się czy też dwa osobne będą lepsze? Sorki za dyletanctwo.

                            ps na allegro http://moto.allegro.pl/gaznik-gaznik...1.html#gallery
                            czy to takie gaźniki?
                            Hej,
                            IMO rozwiercić tak, aby połączyć wszystko razem, tzn. aby obie gardziele miały równie dobry dostęp do wszystkich 3 zaworów.
                            XL ma też podwójny gaźnik, dlatego jako pierwsza przyszła mi do głowy jako dawca (tylko warto się upewnić z którego modelu są PD03 (bez rozrusznika) ma mniejsze średnice z tego co kojarzę, PD04 - większe). Trzeba by je trochę przerobić, bo w XL nie są równoległe do siebie jak w XT (z góry: ||), a schodzą się ( / \ ). W XL jest jeszcze tak, że druga przepustnica otwiera się z opóźnieniem (później się podnosi - od ok. 1/3 otwarcia gazu, ale za to szybciej więc w pełni otwierają się w tym samym momencie - jeśli są dobrze ustawione), zapewne po to, aby nie zalewało moto przy nagłym dodaniu gazu. Można by z tym pokombinować (aby otwierały się równo), ale może być ciężko je dobrze ustawić - tak czy siak dobre ich zgranie może zająć trochę czasu i "panienek".
                            Jeśli uda się je dobrze zgrać, na pewno moto będzie się lepiej wkręcać na obroty niż w serii. Zaznaczam - temat nie jest banalny.
                            Aha, warto też zwrócić uwagę czy nowe gaźniki mieszczą sie w ramie, pod bakiem. N.p. niektóre wersje keihinów FCR są dosyć wysokie i nie mieszczą się w niektórych ramach.

                            Zamieszczone przez marcinjunak Zobacz posta
                            Z tym raptorem ciekawy pomysł, skoro też ma jeden gaźnik z rozdziałem na dwie gardziele to można by spokojnie przełożyć albo próbować dopasować



                            widać że do takiego grizlaka to oddzielne dwa gaźniki, ciekawe jak z króćcami przykręcanymi do głowicy, jak by nie było dużo przerabiania to zrobić kosę by można z poczciwej tereni ale podejżewam że to była by lipa bo zaraz pojawił by się problem z mieszanką i ze sterowaniem przyspieszeniem zapłonu bo mogło by gasić świece i zalewać silnik.

                            Dłubania i dłubania na długie zimowe wieczory ale przeważnie jest tak że człowiekowi z połowie sezonu (jak wszyscy jeżdżą na moto) stuka do głowy myśl, dlaczego nie kupiłem ktm'a jak radzili koledzy , żartuję ale sam kowal widzisz ile pracy i czasu trzeba poświęcić na takie nietypowe przeróbki a czymś trzeba jeździć przecież bo sezon na enduro nie kończy się nigdy .
                            W Raptorze jest praktycznie taki sam silnik jak w XTZ 660, więc on też ma 2 gardziele (jak jest też w XT - jest spora szansa, że z raptora gaźniki pasować bez dużych kombinacji), przy bardzo podobnej pojemności, skoku (do XT 600 - w sensie, że nastawy nie powinny się różnić znacząco), na pewno jest też częściej rzeźbiony niż XTZty - dlatego przyszedł do głowy jako punkt startowy poszukiwań - jeśli znajdziesz sprawdzony "przepis" na rzeźbę raptora (lub pokrewnych z tym samym układem) niemal na pewno bez dużych trudności będzie można ją powtórzyć w XT600/XTZ660.
                            Seryjny raptor seryjnie ma 2 gaźniki podciśnieniowe, więc IMO ich montaż mija się z celem - szkoda zachodu.
                            Zwracam uwagę na słówka "niemal" i "prawdopodobnie" - tak to jest przy rzeźbieniu

                            pzdr, Adam

                            UPDATE:
                            szukałem yamaha (xt/tt 600/raptor) keihin fcr
                            404page - Keder Greenhouse provides protected growing environment using high tech bubble plastic and pre-galvanised steel for a longer lasting and weather resistant alternative to traditional glass.





                            Czyli najlepiej szukać gaźników fi 35mm, n.p. właśnie keihinów FCR 35 - tylko jak widzisz kpl. nówek to blisko 3kPLN, a seryjnie w niczym tego nie było, więc o używki ciężko.


                            UPDATE #2:
                            Tak mnie naszło... ciekawe czy trudno byłoby przerobić gaźnik podciśnieniowy na mechaniczny? Mam luzem 3 podciśnieniowe do LC4, może poświęcę któryś dla dobra nauki... Choć pewnie jakby wywalić przepustnicę obrotową i podpiąć linkę na sztywno do tej podciśnieniowej pojawiłby się problem z jej blokowaniem przy hamowaniu silnikiem. Iglica też pewnie długo by nie pożyła.
                            sigpic

                            Komentarz


                              #15
                              te fcr 39 ale do st sprzedawał kiedyś jakiś kolega na forum bo miał je zamontowane w st i zamienił je na oryginały a te na początku chciał sprzedać za 400zł chyba z tego co pamiętam.
                              Ale pojawia się jeszcze jedna sprawa a mianowicie czujnik położenia przepustnicy który steruje przyspieszeniem zapłonu bo te gaźniki mają pompkę wtryskującą paliwo do cylindra i jak nie będzie odpowiedniego przyspieszenia będzie zalewało świece, ciekawe czy te fcr35 mają pompkę czy to tylko mechaniczne gaźniki.

                              A i jeszcze jedna sprawa, w tych gaźnikach jest tytanowa płytka która z czasem się wyrabia i pęka wpadając do cylindra, trzeba na to uważać, sprawa powszechnie znana użytkownikom wr lub yz 250 400 450 albo ktmów 250-530 z gaźnikami fcr. Więc jeszcze jedna sprawa dlaczego trudno o dobrą używkę jeśli w ogóle się znajdzie.

                              Gaźników fcr 35 można poszukać na forach tunerów xt albo raptorów, na pewno coś by się znalazło.

                              Z tymi gaźnikami od seryjnego raptora to nie był bym tak od razu na NIE, na pewno ich zastosowanie poprawiło by napełnianie komory a tym samym reakcje na gaz, oczywiście ma się to nijak do zastosowania fcrów ale zawsze to coś w przypadku tak rzadko spotykanych gaźników.
                              Ostatnio edytowany przez marcinjunak; 46.
                              Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                              No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                              sigpic

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X