A to juz sie wiaze z calkowitym rozbraniem silnika co z kolei prowadzi do duzo wiekszych kosztow oraz potrzeba wiecej czasu.
Ogłoszenie
Zwiń
No announcement yet.
Babcia lubi wypić llitr oleum na tysia
Zwiń
X
-
Take care of your Tenere she will take care of you
http://tablica.pl/oferta/yamaha-xtz-...5-ID1LXXh.html
-
A sensownie pomierzyć można bez rozbebeszania? Generalnie silnik chodził cacy, bez żadnych dziwnych stuków. Sama korba droga nie jest (allegro/hurt), tylko dojdzie kilka uszczelek, ściąganie magneta (nie mam ściągacza) i przede wszystkim duża strata czasu. Nie pali mi się do wymiany na zapas byle wymienić.
Komentarz
-
Jak nie będzie miała luzów (nieduży osiowy samej korby względem przeciwwag jest ok) ani ewidentnych śladów zużycia to jej nie zmieniaj. W tak niewysilonych silnikach jak ten korby są prawie że wieczne, dopiero przy zatarciu silnika czy innym poważniejszym przypadku może wyniknąć konieczność ich wymiany. No i jak esi wyżej pisał wiąże się to z połowieniem karterów, a to już nie jest takie hop-siup jak ściągnięcie samej góry.
EDIT: wymiana korbowodu to też rozbiórka wału (na prasie) i późniejsze jego centrowanie i do tego trzeba już mieć zaufany warsztat bo to bardzo precyzyjna robota.
Może być też potrzebny specjalny przyrząd do rozpołowienia silnika - single z wałami na łożyskach kulkowych ciężko się połowi. Przy rozbiórce wału dojdzie też wymiana jego łożysk (tak ze 150-200zł trzeba na to liczyć). No i składanie karterów - to też nie jest już tak przyjemne. Zwłaszcza jak trzeba będzie skrzynię biegów składać. Nie wiem czy w XT trzeba będzie wyciągać pompy oleju i sprzęgło - jeśli tak, to radzę to (+ ściągnięcie magneta i odkręcenie nakrętek na wale) zrobić gdy silnik jeszcze będzie w ramie - tam są momenty rzędy 150Nm i ciężko to na stole zrobić (i składać analogicznie, łatwiej też taki ogołocony silnik wyjmować/wkładać z/do ramy- mniej waży).
Rozbiórka i złożenie samego dołu silnika to jest gdzieś tak 4-5x bardziej upierdliwa i czasochłonna niż zrobienie góry. Warsztaty najmarniej biorą 400-500zł za samą robociznę przy rozbiórce + złożeniu takiego silnika (jeśli nie muszą go wyciągać i wkładać z/do ramy), nie licząc innych kosztów (materiały+dodatkowe prace). Wymiana korbowodu to 100-150 zł.
P.S. Jako ciekawostka - w LC4 wał jest na łożyskach rolkowych i kartery można gołymi rękami połowić i składaćChoć potem przy wymianie jego łożysk (jeśli trzeba) centrowanie względem karterów to już gruba jazda. Ale ogólnie po japońskim singlu ktoś może być nieźle zdziwiony jak dobrze przemyślany jest ten silnik pod względem serwisowym i jak łatwo się go rozbiera/składa. Nawet wbudowaną blokadę wału ma.
sigpic
Komentarz
-
Przy wymianie łożysk na wale trzeba zdejmować koło rozrządu z wału które jest na gorąco wciskane i ustawione bez żadnego wpustu, nie jesteś w stanie potem ustawić tego tak samo, dlatego w aso kupuje sie całą połowę wału albo cały wał, porażka.
Jak nie stuka korba to nie ruszaj, niepotrzebne koszty.Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
sigpic
Komentarz
-
Zamieszczone przez fxrider Zobacz postaAż sprawdziłem, bo nie mogłem uwierzyć w taki idiotyzm - faktycznie lewe łożysko wału jest praktycznie niewymienialne.Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
sigpic
Komentarz
-
Kupiłem tester ciśnienia kompresji. Na ciepłym silniku udało się dojść do 7atm - "udało się", bo dostęp jest tak do du..y, że nie łatwo jest przycisnąć tam gumowy stożekPrób było kilka i te prawie 7 to z momentu, gdzie wydawało mi się już nie słyszeć uciekania powietrza bokiem.
Znalazłem przy okazji nowy "stary" wyciek - uszczelnienie ślimaka obrotomierza na długo nie pomogło i wypycha olej pancerzem. Trudno określić jaka ilość się tamtędy zgubiła, bo z linki skapuje prosto na ziemię.
test 2 - próba olejowa
Nie wiem czy dobrze zrobiłem, ale tylko taki opis znalazłem - ok 10ml oleju do cylindra, tłok/cylinder w pionie (na oko, przednie koło do góry na centralce, tylnym podkopałem rowek). Po tym od razu przy pierwszym obrocie walnęło ponad 8atm, ale nie udało mi się dobrze uszczelnić wylotu, więc część poszła od razu bokiem.
DSCF9476.jpg
Oba testy na gorącym silniku - tyle co zdążyłem zdjąć luźno nałożony zbiornik i odkręcić świecę.
Pytanie - a co z dekompresatorem?Ostatnio edytowany przez ArturS; 427.
Komentarz
-
Przecież silnik normalnie nie pracuje w takim położeniu, a i tak to nic nie zmieni. Naprawdę szybciej ściągnąć głowicę i zobaczyć w jakim stanie jest tłok/cylinder. Kupno tłoka i szlif cylindra to koszt rzędu 600 pln i 3 dni czekania na tłok i szlif. Składasz wszystko do kupy, czyszcząc głowicę i zawory i wymieniając uszczelniacze. Składasz wszystko na nowe uszczelki i jeździsz.
Również miałem podobne dylematy, ale tłok i cylinder to przecież element eksploatacyjny, tak jak łańcuch, zembaty, klocki.
Ściągaj górę, a zobaczysz że szczelinę pierścieni zmierzysz suwmiarką...
Komentarz
-
Zamieszczone przez ArturS Zobacz postawtorek/środa byłyby części, więc na następny weekend powinno być już docieranieBył Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
sigpic
Komentarz
Komentarz