Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Szarpanie na wolnych obrotach

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    [750] Szarpanie na wolnych obrotach

    Czeha!
    Wczoraj, wracając z PL zastanawiałem się co jest.... otóż przy niewielkich prędkościach obrotowaych silnika (niezależnie który bieg) czuć tak jakby leciuteńkie szarpanie silnika. Prędkość to jakieś 2-2,5 tys. obr/min. Nie, paliwo dochodzi, wszystko ustawione jak w serwisówce.
    Czy jest możliwe, że:
    - zabierak w tylnym kole ma luzy (bo ma, gdyż leciutko wchodzi w piastę)
    - niezsynchronizowane gaźniki (przy tej pr. obr. mogą jeszcze spokojnie znać o sobie)
    - tak ma być, bo taka jest charakterystyka silnika

    Moto czuć, że jedzie, nie ma zbyt małej pręd. obr. silnika w stos. do pokonywanych oporów ruchu, łańcuchem nie szarpie...

    Na coś jeszcze zwrócić uwagę?

    Dziękuję za odpowiedzi
    Łukasz
    --== XtzParts.com - części do XTZ 660 i 750 oraz TDM 850-900 ==--

    #2
    Poniekąd też się dołączam do pytania
    Mam od paru dni XTZ750 do dyspozycji i przez weekend nawinąłem niemal 800km i też podobne wrażenia mam.
    Szarpanie najbardziej u mnie się objawiało podczas próby utrzymywania stałej prędkości, najmocniej odczuwalne to było podczas małych prędkości, obroty podobne jak pisze Łukasz (czasem nawet większe bo inne przełożenia - na tyle 42z).
    Ramires

    Wzornictwo przemysłowe, grafika, fotografia, wkurzanie ludzi

    Komentarz


      #3
      Sprawdzaliście czy łańcuch nie jest nierównomiernie wyciągnięty?
      Hvězdy chtějí patřit Tobě...

      Komentarz


        #4
        napęd świeży w moim przypadku (ma jakieś 2kkm nawinięte)
        Ramires

        Wzornictwo przemysłowe, grafika, fotografia, wkurzanie ludzi

        Komentarz


          #5
          można sprawdzić czy zabierak niema luzów. wciśnij przedni hamulec i na wolnych obrotach na pierwszym biegu trzymaj na półsprzęgle będzie widać czy zębatka ma duże luzy względem koła

          Komentarz


            #6
            U mnie z tym szarpaniem też tak jest, pomaga napięcie łańcucha, jak chcę równo jechać tzn na stałych obrotach to tak się dzieje że nie wiadomo czy ująć gazu czy dodać bo albo za dużo albo za mało. Strasznie czuć od razu ruch manetki.
            Po prostu musisz dawać większą łychę i będzie git moto domaga się większej prędkości i paliwa to tak jak byś był głodny wrażeń i prosił o więcej
            Teresa po prostu domaga się orki
            Moją w teren też czasem ciągnie pochulać z ktmem
            Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
            No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
            sigpic

            Komentarz


              #7
              niezsynchronizowane gaźniki - to jest zawsze powód tego delikatnego (bardzo delikatnego) szarpania(może i delikatne a jak wkur..............), ale jeśli to miały być gaźniki to też na wolnych obrotach biegu jałowego twój silniki musiał by cykać chu...........ojo czyli nie równo, to słychać i nie potrzeba sprzętu żeby to stwierdzić, bo u mnie silnik chodzi jak sieczkarnia narazie, jutro się tym zajmę

              PS: po półrocznej przerwie, wsadziłem akku to ST, trzy podejścia i odpaliła odrazu na dwa gary, jednak z moją tereską nie jest tak źle
              sigpic

              Komentarz


                #8
                Ksenon, na przebieg Twojej ST to i tak rewelka

                Marcin, problem w tym, że mam szosowe kapcie założone i ... to nie mój sprzęt więc nie za bardzo chce nim jeździć "po mojemu"

                Narazie robię w 3D rysunek dźwigni zmiany biegów i chcę coś dłuższego tam założyć bo w crossowych butach mam problem z wbijaniem biegów, ... ale to nie tutaj bo offtop się robi.
                Ramires

                Wzornictwo przemysłowe, grafika, fotografia, wkurzanie ludzi

                Komentarz


                  #9
                  Dzieki za info. Więc robię zabierak i synchro

                  Łańcuch mam w b.db. stanie, czyli odpada.
                  --== XtzParts.com - części do XTZ 660 i 750 oraz TDM 850-900 ==--

                  Komentarz


                    #10
                    Zamieszczone przez ramires Zobacz posta
                    Poniekąd też się dołączam do pytania
                    Mam od paru dni XTZ750 do dyspozycji i przez weekend nawinąłem niemal 800km i też podobne wrażenia mam.
                    Szarpanie najbardziej u mnie się objawiało podczas próby utrzymywania stałej prędkości, najmocniej odczuwalne to było podczas małych prędkości, obroty podobne jak pisze Łukasz (czasem nawet większe bo inne przełożenia - na tyle 42z).
                    Ramires co sie stało że masz xtz zamiast xrv

                    Komentarz


                      #11
                      Wybaczcie, że odgrzewam temat, ale od dzisiaj mam podobny problem. Do wczoraj wszystko było w niemal idealnym porządku. Silnik pracował równo w pełnym zakresie obrotów, na biegu jałowym 1200obr/min i ani drgnięcia. Wczoraj wieczorem wyszedłem się przejechać i po kilku km na pustym odcinku drogi sprawdziłem przyśpieszenie od 0 do 100 dokręcając silnik dwa razy do 8000obr/min, ale tylko na kilka sekund. Wszystko było ok, więc zajechałem pod blok, moto pod pokrowiec i piwko do ręki Dzisiaj z rana jak co dzień pakuję się na moto do pracy. Zapalił bez zająknięcia, jak zwykle, tylko po wyłączeniu ssania obroty nie były już tak równe. Wyraźnie słychać wypadające od czasu do czasu zapłony i falowanie obrotów. Przy jeździe jest podobnie. Kiedy staram się utrzymywać stałą prędkość jazdy, czuć delikatne, jednak wyraźne szarpanie. Przyśpiesza bez problemu, po odkręceniu manetki zbiera się bez zarzutów. Niestety to ewidentnie silnik, a nie układ napędowy. Jak myślicie co może być przyczyną tak nagłego pogorszenia? Obstawiam świece, ale może ktoś się już spotkał z czymś podobnym i zna metody leczenia Tenerki? Będę bardzo wdzięczny za każdą pomoc.

                      Komentarz


                        #12
                        A jak wróciłeś z tej przejażdżki to pozwoliłeś teresce ostygnąć na wolnych obrotach chwilę żeby wygoniła gorący płyn do chłodnicy?
                        Masz rację na początek zmień świece, może od temp dostaje przebicia. Czy jak silnik zimy zaraz po odpaleniu tez wypadają iskry? Zobacz czy nie wali ciśnienie do układu chłodzenia albo nie wciąga płynu do środka, spotkałem się z takim przypadkiem ze przegrzany silnik od razu zgaszony potrafił narobić problemów z uszczelką i głowicą ale to nie reguła. Wymień świece i daj znać.
                        Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                        No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                        sigpic

                        Komentarz


                          #13
                          Przejechałem jeszcze ok 1km po osiedlu z prędkością spacerową, zajechałem na parking i po chwili zgasiłem. temperatura na wskaźniku była w ok 1/4 wysokości. Nie wydaje mi się, żebym aż tak mocno go zagrzał. To były dwa przyśpieszenia do 100km/h, gdzie po osiągnięciu 100 od razu 3 i 4 bieg i zwolnienie do 60km/h. Tak, od samego początku obroty falują. Na ssaniu tego nie ma. Rozejrzę się po forum i poszukam tematu o świecach. Może jakieś kupię dzisiaj i wymienię.

                          Komentarz


                            #14
                            A to spoko, nie masz się co martwić moim zdaniem o przegrzanie, zobacz jeszcze do gaźników jak świece nie pomogą bo może jakiś syfek przytkal dyszę i nie dostaje paliwa któryś garnek i nie zawsze następuje zapłon.
                            Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                            No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                            sigpic

                            Komentarz


                              #15
                              Dziwna sprawa. Wyszedłem z pracy, odpaliłem na ssaniu, po chwili wyłączyłem ssanie obserwuję obroty i nic. Wszystko ok. Ruszyłem delikatnie i trzymam jedne obroty, ale nie szarpie. Zabrałem plecaczek i pojechałem do mieszkania. Wszelkie objawy z rana ustąpiły samoistnie... Sprawdziłem płyn chłodniczy, nie ubyło, nie przybyło, ciągle ładny, zielony. I teraz już sam nie wiem. Pewnie faktycznie jakiś paproch wpadł do gaźnika. Na weekendzie pewnie je rozbiorę i wyczyszczę. Dzięki Marcinjunak za rady. Świece pewnie i tak zmienię, bo nie wiem ile mają już km.

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X