Zamieszczone przez Lepi
Zobacz posta


sam nie wiem - ale problem dość częsty - bez względu na rodzaj klucza

W odróżnieniu do hondy, yamaha nie cierpi na uklepywanie wieloklinu na wałku, niestety cierpi na uklepywanie się gwintu, co już kilku przerabiało. W drodze na Bałkany, najpierw dopadło to Tomasza w XTZ 750, a po kilkuset km również u mnie wyszło na jaw, że niewiele trzeba było, a straciłbym zębatkę. Skończyło się na najgorszym, czyli spawaniu nakrętki do wałka - dobrze, że w obu przypadkach byliśmy w miarę cywilizowanym miejscu. Tak przelatałem kolejne 7 czy 8tys.km. Niestety zębatka jest już zdrowo zjedzona i jeździć tak dalej nie można. Zabrałem się na razie za zrzucenie tego nieszczęścia




Komentarz