Maroko 2011 by EnduroVoyager - relacja prawie na żywca

[Nowy]

Witamy witamy i z niecierpliwością na relację czekamy

[ANDERE]

Witamy

[robkri]

Cześć, Piaskowe Ludki

[Laguna]

Teraz tylko sława...spotkania w kombinatach, uściski przodowników pracy, gratulacje....gawiedź czeka na okruchy wielkiego świata - Nie dajcie się długo prosić;-)

[kamilltee]

Kowal ma jeszcze szum marokańskiego wiatru w uszach, i szum IVECO w głowie, jak się otrząśnie i ogarnie tyssssssssssssiące zdjęć zrobimy mini slajd show prywatnie (może u mnie w garażu ? )

a prawie na pewno duży Slajd Show & Video Show będzie ok 6 lub 13 kwietnia w Klinice na wieczorku podróżniczym organizowanym przez www.passion4travel.pl

proponuję już szykować maszyny i podjechać tam z fasonem w kilka-naście motocykli z XTZclub - bedzie to fajny motyw promocyjny dla www.endurovoyager.pl jak i dla naszego forum

[EnduroVoyager]

Skład osobowy EkipyVulkanizacyjnej

Jurek vel Dżerzi vel Le Żur na swojej Monster Babci Teresce



Kowal vel ADHD Rider na lodołamaczu XTZ



Mizer na Zwierzaku LC4 Adventure



Tomasz vel... znaczy się ja na Białym Kruku LC4 Adventure



oraz gościnnie Mariusz vel Świeżak na Suzi DR 650



no i oczywiście niestrudzony Lorenzo vel Pierdopęd - Iveco Daily EnduroVoyager edyszion

[kowal73]

Łał !!!!! Tomku jaką fajną fotę zapodałeś ze mną !!! Dziękuję!!!

[scorpion]

Kowal pi...da pi...da i h...j!!! Fotki jak z widokówki

[robkri]

Zwłaszcza pierwsza mnie rusza najbardziej. Temat do rozmyślań nad przyszło rocznym kalendarzem XTZ CLUB

[Dudo-pl]

A ja wolę wersję żużlową



Patrząc na baner widzę że się zmieniła moja Babuleńka

[robkri]

Tego jeszcze nie widziałem jest jeszcze lepsza. Masz tego więcej to dawaj
Ładny długi slajdzik

[fxrider]

Ale na żużlu to się chyba robi z gazu a nie hebla

[EnduroVoyager]

To było z gazu. Jestem świadkiem, bo sam robiłem to zdjęcie

[robkri]

To było z gazu. Jestem świadkiem, bo sam robiłem to zdjęcie

Masz dobre wyczucie chwili, gratuluję

[EnduroVoyager]

Dojazd

Zaczęliśmy pakowanie około 11 i już po półtorej godziny byliśmy gotowi do drogi.



Jeszcze tylko pożegnalna fota i ruszamy


Pełny skład. Jeszcze piękni, pachnący, ogoleni, pełni nadziei na lepsze jutro


Godziny spędzone w samochodzie mijały w oparach dymu i ciągle jeszcze dobrego nastroju


W Hiszpanii pojawił się pierwszy kryzys osobowościowy


Nie poddawaliśmy się i parliśmy dalej. Na południe!


Nawet Hiszpania próbowała nas nastraszyć granatowym niebem - bezskutecznie

Po pięćdziesięciu kilku godzinach i przejechaniu 3500km, docieramy do wybrzeża Morza Śródziemnego.... CDN