no ja też dojechałem - niestety zmuszony byłem asfaltem lecieć nie całe 400km- ale tiry były miłe na drodze więc ok. dziękuję za na prawdę dobrą imprezę
Całe Mazury przejechałem i wróciłem ok. północy.... z wystającym płótnem po oderwaniu się kawałka bieżnika na samym środku opony....
I ja również dziękuję Czeczenowi za zorganizowanie wspaniałej imprezy.




)

Komentarz