Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Wymiana opony- INSTRUKTAŻ

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    Wymiana opony- INSTRUKTAŻ

    Wczoraj wymieniłem opone, ale... było nas czterech,i.... nie było łatwo, na chwilę obecną nie wyobrażam sobie złapać gumę i samemu zdejmować oponę, ba, nawet nie wyobrażam sobie wymienić oponę w dwie osoby. Może ktoś jest bardziej obcykany w wymianie opon i mógłby mi udzielić jakiegoś instruktarzu?
    dirtier, happier

    www.facebook.com/dalekadroga

    #2
    w teorii wygląda to tak
    http://www.scigacz.pl/Wymiana,opony,...z,pl,8064.html

    w praktyce tak

    http://filmy.scigacz.pl/Wymiana_opony_w_motocyklu


    bardzo proste nie a w życiu jak to w życiu, zawsze wiatr w oczy
    ja już sobie odpuściłem zmianę opon w garażu łyżkami, samo przerzucenie opony 20zł, z wyważeniem 50 przynajmniej u mnie w okolicy i w wawie.
    Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
    No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
    sigpic

    Komentarz


      #3
      dzieki, tego szukałem ale na youtubie nie znalazlem
      dirtier, happier

      www.facebook.com/dalekadroga

      Komentarz


        #4
        Bardzo dużo zależy od gumy - niektóre można rękami zakładać, a nie których nawet na prasie nie bardzo da się z rantu zepchnąć (oba przypadki z autopsji).
        Najgorsze są twarde (n.p. stare), turystyczne gumy do kół bezdętkowych (TL), a jak jest szersza (u mnie była to 150 zamiast 140) to w ogóle jest masakra, żeby to założyć (pomijając sens takiej operacji, bo to był błąd).
        Generalnie przy odrobinie wprawy w większości przypadków temat jest do ogarnięcia samemu, ale trzeba na to trochę czasu i cierpliwości - na co dzień nie mam aż takich ambicji i wolę nie testować, czy przyszczypię dętkę czy nie. W sytuacji awaryjnej prawdopodobnie bym sobie poradził, zakładając nader optymistycznie, że akurat będę miał łyżki, klucze, pompkę i resztę akcesoriów do tej zabawy.
        Jest kilka tricków, które ułatwiają temat, n.p. lekkie podpompowanie dętki przed rozpoczęciem końcowego wkładania opony.
        sigpic

        Komentarz


          #5
          i o właśnie takie tricki tutaj poprosimy
          - przy zdejmowaniu zaczynamy po przeciwnej stronie niż wentyl?
          ...
          ...

          na filmie idzie szybko
          w rowerze też dawałem rade, więc i tutaj powinienem dać
          ST legenda Dakaru http://passion4travel.pl/index.php/c...dow/motocykle/
          FB: http://www.facebook.com/kamilltee

          Komentarz


            #6
            Zamieszczone przez kamilltee Zobacz posta
            i o właśnie takie tricki tutaj poprosimy
            - przy zdejmowaniu zaczynamy po przeciwnej stronie niż wentyl?

            zaczynamy zdejmowanie od wentyla, kończymy zakładać na wentylu.
            Ostatnio edytowany przez rootolf; 7. Powód: poprawka cytatu
            "Na dobry początek - jedź na koniec świata"

            Komentarz


              #7
              Zmiana opon to nie jest mój mocny temat, z mojej skromnej praktyki wynika tak:
              Zaczynamy po przeciwnej stronie do wentyla - początek jest najtrudniejszy, trzeba poszarpać więc lepiej nie robić tego przy wentylu. Zakładamy na odwrót - początek przy wentylu.
              Najlepiej jest położyć koło tarczą do dołu (tylko oczywiście trzeba ją zabezpieczyć przed uszkodzeniem, n.p. podkładając pod koło drugą oponę), bo potem tarcza potrafi przeszkadzać przy manewrowaniu łyżkami.
              Warto zabezpieczyć łożyska koła, aby nie dostał się do nich pach przy tych manewrach.
              Najlepiej mieć 3 łyżki, optymalnie z drucianymi haczykami na jednym z końców - służą one do zaczepiania o szprychy gdy dana łyżka "blokuje" krawędź opony przed ponowną ucieczką "za rant".
              Zdejmując opony wbijamy 3 łyżki co ok. 35-45 st. tak, aby centralna była na przeciwko wentyla (ew. jeśli mamy 2 to można ją zastąpić śrubokrętem), po czym obiema skrajnymi jednocześnie wywijamy oponę. Jeśli mamy haczyki to łapiemy nimi za szprychy uniemożliwiając ponowne "wciągnięcie się opony" (lub trzymamy n.p. kolanami jeśli nie mamy haczyków) i środkową łyżką wyciągamy oponę zza rantu, po czym wyciągamy tą łyżkę - teraz powinniśmy mieć ok. 1/5-1/4 obwodu opony wywiniętej zza rantu. Wolną łyżkę wbijamy teraz ok 20-30 st na prawo od prawej łyżki (lub analogicznie w lewo jeśli ktoś preferuje tą stronę) i wywijamy oponę, zahaczamy/blokujemy łyżkę i wyciągamy tą po jej lewej stronie. Ten krok powtarzamy jeszcze jakieś 2x, aż połowa opony zejdzie z obręczy - dalej jest już prosto.
              Przed założeniem nowej dętki powinno się posypać wnętrze opony talkiem (żeby nie przypalać dętki) i natrzeć jej krawędzie wchodzące za rant specjalną pastą (płyn do mycia naczyń/mydło też się nada) - chodzi o mniejsze o łatwiejsze potem jej wciskanie. Zakładam, że mamy już włożony jeden rant to wnętrza obręczy (przy zmianie opony trzeba dobrze sprawdzić, czy zakładamy ją na pewno dobrą stroną). Wkładamy dętkę do opony i wyciągamy wentylek przez otwór w obręcz - kontrujemy nakrętką na samej krawędzi, aby miał możliwość ruchu. Pompujemy dętkę, tak, aby dobrze się ułożyła w oponie (dzięki temu będzie trudniej ją przeciąć potem), a potem spuszczamy większość powietrza, aby nie utrudniała zakładania opony na obręcz - musi zostać tylko tyle, by trzymała kształt. Procedura jest generalnie odwrotna do zakładania - zaczynamy przy wentylu i równomiernie z obu stron oddalamy się od niego wciskając oponę na rant. Najgorsze jest ostatnie 60 stopni - trzeba wtedy równomiernie podłożyć 2 łyżki i na siłę naciągnąć ostatni fragment opony na rant. Potem pompujemy jakieś 4 atmosfery, aby dętka dobrze rozepchnęła oponę i wyrównała jej ułożenie na rancie. Jeśli po tym opona nie leży równo to powinna się ułożyć podczas jazdy dosyć szybko.
              Jeśli zakładacie nówki oponki szosowe to warto strzelić kilka km po szutrze, żeby oczyścić je z śliskiej powłoki ochronnej.

              dobrą stroną oponę
              sigpic

              Komentarz


                #8
                Od ładnych paru lat pracuję w warsztacie samochodowym, mamy tam również wulkanizację. Na sto procent mam rację odnośnie położenia wentyla przy zmianie opon, niezależnie czy z dętkami czy bezdętkowych. Każdy niech wypraktykuje swoją drogę ,ale moja jest sprawdzona i stosowana od zawsze.
                "Na dobry początek - jedź na koniec świata"

                Komentarz


                  #9
                  Jeżeli mogę coś szybko dorzucić od siebie : po założeniu jednej strony opony na koło, przygniećmy ją kolanami tak aby rant opony wszedł we wgłębienie które jest na środku koła i wtedy dopiero zaczynajmy zakładać jej drugą stronę na koło. Pomaga jak cholera

                  Komentarz


                    #10
                    Zamieszczone przez Beniamin Zobacz posta
                    Od ładnych paru lat pracuję w warsztacie samochodowym, mamy tam również wulkanizację. Na sto procent mam rację odnośnie położenia wentyla przy zmianie opon, niezależnie czy z dętkami czy bezdętkowych. Każdy niech wypraktykuje swoją drogę ,ale moja jest sprawdzona i stosowana od zawsze.
                    Ok, nie spieram ani nie upieram się - jak pisałem opis bazuje na mojej skromnej praktyce, niemal na pewno można to zrobić lepiej.
                    Możesz wyjaśnić dlaczego należy zakładać opony "w tą stronę" ?
                    sigpic

                    Komentarz


                      #11
                      Fajny patent podpatrzony u Dandiego:
                      do "odklejenia" opony od felgi (zanim ruszymy do boju z łyżkami) fantastycznie nadaje się drugi motocykl ze stopką boczną.
                      Po prostu zaprzyjaźniony motocykl (jeśli jest w pobliżu) stawiamy na oponie przeznaczonej do zdjęcia.
                      W celu zwiększenia siły nacisku można motor pochylić na stopce - większy ciężar będzie wgniatać oponę odklejając ją od felgi.
                      Widziałem zastosowanie tego patentu kilka razy.
                      Manewr szybki, skuteczny, wygodny i bezproblemowy.

                      Komentarz


                        #12
                        Tu opisałem dobry sposób (nie testowałem osobiście)http://xtzclub.pl/threads/1947-Motor...ed=1#post23396

                        Komentarz


                          #13
                          Adamie odpowiedź na twoje pytanie wynika już właściwie z postu Hoothat'a. Chronimy również wentyl przed zerwaniem i dętkę przed przyszczypaniem.
                          "Na dobry początek - jedź na koniec świata"

                          Komentarz


                            #14
                            A ja zawsze zaczynam od wentyla, bo po drugiej stronie opona wtedy lepiej wejdzie w rant po środku,
                            jak jest trzymak opony to zaczynałem od niego bo logiczne jest że wtedy opona nie wejdzie głębiej więc jeszcze trudniej ją będzie zdjąć.

                            Korzystałem zawsze ze wskazówek mojego dziadzia, który jak mnie jeszcze nie było zmieniał opony w warszawie albo dużym fiacie a wcześniej w jawie 250.
                            Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                            No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                            sigpic

                            Komentarz


                              #15
                              zrobi ktoś z tego porade na Wiki ?

                              jak złapię gume to przeczytam w telefonie
                              ST legenda Dakaru http://passion4travel.pl/index.php/c...dow/motocykle/
                              FB: http://www.facebook.com/kamilltee

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X