Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Opony w trasę.

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    #31
    Zamieszczone przez sowizdrzal Zobacz posta
    T_F - weź jeszcze pod uwagę możliwość odwrócenia opony TKC z przodu po jakichś 2-3 tys. km.
    Pomimo, że jest to opona ,, ,, kierunkowa '' '' , jedzie bez żadnej różnicy tyłem do przodu :p
    Testowane kilkakrotnie w różnych motkach. Wtedy guma ściera się bardziej równomiernie i dłużej działa.
    10 tys. km - spokojnie.
    Co nie zmienia faktu konieczności jej zdejmowania

    Komentarz


      #32
      Zamieszczone przez T_F Zobacz posta
      Co nie zmienia faktu konieczności jej zdejmowania
      No tak, ale przód przy kompresorku na stacji to max. 15 min. roboty
      Sowizdrzał
      KTM 750 6T
      Nie wierz, nie bój się, nie proś!

      Komentarz


        #33
        Zamieszczone przez Prince Zobacz posta
        Bo cholera wie jak będzie tam z wymianą opon motocyklowych.
        Opony wymienia się samemu

        Komentarz


          #34
          Zdecydowałem się ostatecznie na komplet K60 z roczmika 2015. Przewazylo głównie słabe doświadczenie w terenie i jazda we dwójkę. Będziemy musieli omijać te najciekawsze ścieżki ..

          Komentarz


            #35
            Zamieszczone przez ArturS Zobacz posta
            Opony wymienia się samemu
            To trzeba zabrać albo wysłać dodatkowo łyżki i klucze. Dla mnie wymiana samemu nie stanowi problemu. Ale wiekszosć użytkowników chyba wolałaby odpuścić sobie takie atrakcje.

            Komentarz


              #36
              Też wychodzę z tego założenia, ale ostatnio spotkała mnie niemiła sytuacja.
              Podjąłem się nierównej walki z przednią oponą, efekt 6x zrzut opony i łatanie dętki. Nie pomagało cackanie się z dętką jak z jajkiem.
              Za każdym razem przyszczypałem w innym miejscu.
              Testowałem różne kombinacje, dętka bez powietrza, z powietrzem i za każdym razem zonk.
              Skończyło się na zawiezieniu koła do zakładu i wymianie dętki na nową.
              To musiał być jakiś niż fizyczny i psychiczny, do tej pory nie mogę tego ogarnąć, w jaki sposób można w ten sposób utrudnić sobie życie.

              Komentarz


                #37
                Tak a daleko od domu niby proste rzeczy lubią czasem włączyć taki komplikator, że dosłownie i w przenośni jest się w czarnej d.. Dlatego dopóki naprawdę nie trzeba to wolę nie tykać różnych elementów moto i staram się minimalizować wystąpienie takich zdarzeń przed wyjazdem. Dlatego wziąłbym opony na cały wyjazd ale kto co lubi .

                Komentarz


                  #38
                  Na taki wyjazd tak czy siak trzeba zabrać zestaw umożliwiający co najmniej łatanie dętki, bo w przeciwnym wypadku okaże się potrzebny - przetestowane wielokrotnie

                  pzdr, Adam
                  sigpic

                  Komentarz


                    #39
                    Zamieszczone przez ofca234 Zobacz posta
                    e07 to moze i jest dobra opona pod warunkiem ze aslfat jest zawsze suchy i swieci slonce.

                    jezdzilem z tym na tyle, bo mi Bartas cos takiego zostawil na motocyklu gdy od niego kupowalem. nigdy wiecej nie kupie tego czegos na zadna moja wyprawe.

                    jezdze w dalekie trasy, oprocz K60 Scout jeszcze sprawdzalem Tourance'y (ktore sa calkowicie ok). z moich doswiadczen zdecydowanie K60.
                    Czesc, wlasnie zrobilem trase szosowa Polska - Dania a potem Wyspy Owcze i Islandie - glownie szutry, razem gdzies ok 7kkm. W drodze powrotnej od Danii sporo padalo. Trakcja bez zadnych problemow.
                    Jechalem na E07 przod i tyl. Zuzycie opon oceniam na ok 20-30%. Zalozylem je tuz przed wyjazdem, jestem bardziej niz zadowolony, zwlaszcza z tego jakie mozliwosci pokazaly na szutrach i luznym zuzlu.
                    Polecam te opony.
                    Pozdrawiam
                    Kuba
                    Ostatnio edytowany przez Cooba; 2874.

                    Komentarz


                      #40
                      Zamieszczone przez Prince Zobacz posta
                      To trzeba zabrać albo wysłać dodatkowo łyżki i klucze. Dla mnie wymiana samemu nie stanowi problemu. Ale wiekszosć użytkowników chyba wolałaby odpuścić sobie takie atrakcje.
                      Kompresor, łyżki i klucze wożę nawet wkoło komina. Super sprawa pchać obładowane moto 10km do najbliższej wulkanizacji...
                      hominis est errare, insipientis in errore perseverare
                      Komar 2350; WSK 175 Kobuz; JAWA TS 350 Sport; YAMAHA XT660Z; KTM LC4 ADV; KTM LC8 ADV; obecnie KTM 625 SXC

                      Komentarz


                        #41
                        Zamieszczone przez erwinw Zobacz posta
                        Kompresor, łyżki i klucze wożę nawet wkoło komina. Super sprawa pchać obładowane moto 10km do najbliższej wulkanizacji...
                        Jak obładujesz kompresorem, łyżkami i kluczami to będzie lżej

                        Weźmy też pod uwagę to co napisał kolega wcześniej- kilka razy złoży , przyszczypie dętkę i te wszystkie narzędzia będą tyle potrzebne żeby i tak popchać do wulkanizacji Spora cześć uszkodzeń i tak nie załatwi ani łatka, ani nawet nowa dętką ( zakładam, że kolejna rzecz zabrana ze sobą, właściwie dwie- przód i tył). Wiec to takie pitolenie. Jeśli coś miałbym zabrać ( w około komina)to raczej nabój do dopompowania żeby uratować sytuacje na chwile i dotoczyć sie do warsztatu. Ale nie zabieram. Raz w motocyklu dętka po prostu mi wybuchła. Drugi raz utleniło sie miejsce obok zaworu. Nie wyobrażam sobie sytuacji ( w kraju)gdzie chciałbym zdejmować oponę w krzakach, przy drodze, w piachu z mizerną szanse na naprawę dętki w takich warunkach mając do dyspozycji warsztat do 15 km od siebie( bo z reguły tak jest). Ale mam lżejszy motocykl i nie zabieram ze sobą warsztatu.

                        Dodam- zdarzyło mi się pchać motocykl 10km. I mimo to, ze z naprawą i montażem opon na felgach problemu nie mam to wolałbym popchać te 10km
                        Ostatnio edytowany przez Prince; 2935.

                        Komentarz


                          #42
                          Jeżeli ktoś ma problem z wymianą dętki to rzeczywiście dla niego zestaw naprawczy będzie zbędnym balastem. Ale ja akurat mam ten zestaw zawsze w schowku i zanim bym dopchał te 10-15km motocykl do warsztatu (najlepiej jeszcze w niedzielę czy święta), to zdążę naprawić sobie uszkodzenie i pojechać dalej. I nie jest istotne czy wkoło komina czy dalej od domu.
                          Wymiana dętki to 20min z zapaleniem fajka podczas pompowania. Człowiek idzie średnio 6km/h, z obładowanym motocyklem (podczas podróży) zapewne jeszcze wolniej.
                          Każdy sam dokonuje wyborów, co dla niego jest lepsze. Ja z racji wrodzonego lenistwa wolę spokojnie naprawić sobie uszkodzenie i te km pokonać w siodle.

                          Większość uszkodzeń to tak naprawdę małe dziury w dętce od gwożdzi, które zwykła łatka naprawi. Kilku centymetrowe przecięcie opony kilka lat temu Marcinjunak też doraźnie naprawił podklejając oponę od wewnątrz łatką i wymieniając dętkę na nową, co pozwoliło nam dalej kontynuować podróż. Było to na transalpinie w Rumunii-średnio widzę pchać stamtąd motocykl do serwisu...

                          Ale jak pisałem wyżej-co kto lubi...
                          Ostatnio edytowany przez erwinw; 32.
                          hominis est errare, insipientis in errore perseverare
                          Komar 2350; WSK 175 Kobuz; JAWA TS 350 Sport; YAMAHA XT660Z; KTM LC4 ADV; KTM LC8 ADV; obecnie KTM 625 SXC

                          Komentarz


                            #43
                            Erwin nie tłumacz im co i jak, oni i tak tego nie zrozumieją, przecież żyjemy w cywilizacji i zawsze i wszędzie można pchać moto albo assistannce przyjeżdża
                            pamiętasz że ja też nie chciałem brać łyżek ze sobą a pierwszy złapałem gumę
                            Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                            No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                            sigpic

                            Komentarz


                              #44
                              Bo dobre assistance jest najpewniejsze
                              Enduro nie klęka
                              R 1100 GS '99 - limonka
                              Pajero 3.2 DiD '03

                              Komentarz

                              Pracuję...
                              X