Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Kieleckie spotkanie na moto

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

    Zamieszczone przez czeczen Zobacz posta
    po tym co dziś na żywo widziałem to twierdzę że Jacu może czuć się zagrożony ....
    No wreszcie wrzuciłam dwójkę ))) tylko że poszerzyło się moje POLE manewru


    Arek ma fajne zdjęcie, jak Tomur wpadł tylnym kapciem w tę dziurę przy której stoi

    Ja też dziękuję za spokojne podróżowanie, chociaż zakończone przeziębieniem tak to jest jak się jeździ po kałuży po sam daszek
    Ostatnio edytowany przez mOtOrynka; 2603.

    Komentarz


      Zamieszczone przez czeczen Zobacz posta
      A co tam nawywijałeś?

      Niby niepozorna mała gleba przy bardzo maĺej prędkości , zagapiłem się podjecjaĺem zbyt blisko rowu ,przodem uciekłem ale tył się uśliznął i bum ,naderwane więzadło.

      Komentarz


        A to pech z tym kolanem. Widać nie trzeba zapieprzać żeby zrobić sobie kuku.
        Wracaj szybko do formy!


        Co do tematu wycieczki nad Pilicę który rzuciłem.
        Ponieważ najbliższy weekend jest spotkanie klubowe a potem majowy weekend.
        Albo majowy wekeend z noclegiem w krzakach, albo po majowym weekendzie z możliwością skorzystania z gościnności mOtOrynki

        Myślę że dla Kolegów z poza kieleckiego jeden dzień to za krótko na dojazdy i trasę turystyczną. Jeśli jestem w błędzie to piszcie.
        Na jeden dzień to można bez planów.
        A, jeśli chcecie ze mną jechać przygotujcie powolną jazdę, częste postoje i oglądanie ciekawych dziur w ziemi i kup kamieni.
        Nie będzie tak lekko i szybko jak ostatnio pod Rakowem

        Komentarz


          Tylko kilka fotek zrobiłem na tej wycieczce. Sam częściej się zatrzymuję popstrykać fotki tych mijanych pól, mokradeł i rozpadających się chałup-czyli obiektów turystycznych pierwszego rzędu -jak dla mnie


          Był mokry piach, błoto i resztki śniegu. Fajnie ale te asfalty, lokalne i puste, tnące przez wzgórza też są przyjemne.

          Komentarz


            Planowałem Pilicę od Warki (13.00?) do Tomaszowa (g 19.00) na najbliższą niedzielę po południu -
            ale to chyba nie Wasz odcinek i kierunek
            Ostatnio edytowany przez kamilltee; 308.
            ST legenda Dakaru http://passion4travel.pl/index.php/c...dow/motocykle/
            FB: http://www.facebook.com/kamilltee

            Komentarz


              Trochę daleki odcinek jak na Kielce. Ze 350 km trzeba by zrobić. To za dużo jak na jeden dzień dla mnie.
              Nie znam tamtego odcinka Pilicy. Na pewno jest ciekawy wiec korci.

              Jeździłem na odcinku Koniecpol - Sulejów.

              Komentarz


                no to kitraj coś na maj, będę w oba "długie majowe weekendy" w EPA z Teresą
                Przedbórz-Sulejów chetnie zrobię OFFem
                ST legenda Dakaru http://passion4travel.pl/index.php/c...dow/motocykle/
                FB: http://www.facebook.com/kamilltee

                Komentarz


                  Tomur, mOtOrynka, Lemur, remartus dzięki za niedzielną pojezdzawkę
                  sigpic
                  http://www.facebook.com/arek.monski

                  Komentarz


                    Zamieszczone przez AruniA_CK Zobacz posta
                    Tomur, mOtOrynka, Lemur, remartus dzięki za niedzielną pojezdzawkę
                    Ja również dziękuję wszystkim obecnym za miło spędzony czas.

                    Komentarz


                      Tą trasę nazwałem jako Wycieczka do Gnojna.
                      Myślę że to logiczna i trafna, wpadająca w ucho nazwa.

                      Było nas pięcioro. To dość liczna grupa, w dodatku wszyscy na endurakach, dlatego staraliśmy się jechać legalnymi
                      drogami bez rycia i robić dobry pair. Nie chcę żeby ktoś gonił mnie z widłami kiedy pojadę tam sam

                      A sam byłem tam nie raz. Mimo to trasa wiodła głównie nowymi dla mnie drogami.
                      To jest zaleta enduro, ilość tras asfaltowych jest mocno ograniczona względem gruntowych.
                      Nie wspominam nawet o tym że to dopiero z polnych i leśnych dróg można zauważyć to czego szukają koneserzy
                      pięknych zadupi i ukrytych z krzakach stert kamieni... czy raczej "zabytków z poza pierwszych stron przewodników".

                      Niektórzy chcą po prostu pojeździć w terenie, wiem i nawet mi to nie przeszkadza tak to jest z endurowcami

                      Jak zwykle plan został nie wykonany czy raczej zmieniony na bieżąco.
                      Myślałem o ruinie stacji wąskotorówki, stojącej samotnie w polach. Ciekawostka, a można by pojechać kawałek wzdłuż
                      trasy torów. Ale teraz jest wybujała zieleń, pewnie niewiele było by widać. Przedwiośniem widziałem tam zachowane
                      do dziś (dziwne że nie trafiły na złom) zwrotnice i torowisko.


                      Pierwszym przystankiem na trasie było Miejsce Pamięci - las gdzie Niemcy w czasie wojny przywozili zabijać
                      Polaków. Pozostały rozrzucone krzyże i pomnik. To miejsce położone jest blisko szosy i raczej odwiedzane przez ludzi.

                      Może warto by jesienią zapakować w sakwy znicze i zorganizować trasę po podobnych Miejscach, wiele z nich jest
                      oddalonych od dróg i dotrzeć tam można tylko pieszo lub terenowym sprzętem.

                      Trasa jak to trasa wycieczki, polne drogi, łąki lasy. Szkoda że nie zatrzymywałem się więcej na fotki. Muszę
                      jeszcze wolniej jeździć

                      Kilka punktów:
                      Przejazd drogą z "kocich łbów" przez podmokły las, ten odcinek lubię - i jest legalny.
                      Samotne gospodarstwo w lesie, kiedyś trafiłem tam jadąc w las za linią telefoniczną czy eNN.

                      Kaśka-zwróciłaś uwagę na drapieżnego ptaka polującego nad łąkami, pstryknąłem fotke za zoomie. Dopiero na ekranie
                      widać że ten drapieżnik porwał coś (może kuropatwę??) w szpony.




                      Odpoczynek na łące-to lubię w enduro
                      Może 100m dalej jest pomnik, o którym nie wiedzieliśmy, jak widać te łąki nie zawsze były takie sielankowe.

                      Kamieniołom - fotki są autorstwa Lemura. (poza tymi gdzie jest sam Lemur w kadrze)
                      Z samego Gnojna nie mam fotek... następnym razem zabierzcie aparaty


                      Resztki dworu w Szczecnie:

                      Według książki "'Dziedzictwo małych ojczyzn Pierzchnica i okolice"
                      We wsi Szczecno stał dwór, piętrowy murowano drewniany kryty gontem. Obok niego stały zabudowania folwarku.
                      Dwór pochodzi z XVIIIw rozbudowany w 4 ćwierci XIXw.

                      Szkoda że prawie nic z niego nie zostało.

                      Tu są fotki, dałem w pełnej rozdzielczości, (te z kamieniołomy autorstwa Lemura)


                      Dzięki za towarzystwo!

                      Do następnego razu, w między czasie trzeba coś wymyślić, coś innego niż jazda po wertepach wokół komina.
                      Nie ma co asfalt jest fajny-jeśli chce się odjechać dalej niż 50 km od domu
                      Może coś pozwiedzać na poważnie, ale co, znane obiekty to ruch turystów i komercja, a i samemu się to widziało kiedyś, a te zabytki "dla koneserów" to zwykle kupy kamieni.
                      Kiedyś objechałem parę dworków i pałacyków w stronę Pilicy. Fajnie, ale to jest zwykle w rękach prywatnych i ostatnio też zostaje zamykane i remontowane. I nie ma co oglądać.
                      Choć znam taki który się po prostu zawalił...i też już nie ma co oglądać.
                      Niesamowitym obiektem był klasztor w Rytwianach koło Staszowa. Pamiętam to miejsce, kiedy było mocno zapuszczone i pokryte patyną (całym kompleksem opiekował się jeden ksiądz), powoli niszczało przez dziesiątki lat. Klasztor - pustelnia w lesie.
                      Teraz jest tam nowy ośrodek, odbudowane domki-eremy, parkingi z nowej kostki, świeże tynki i dach.
                      Fajnie nie niszczeje, ludzie mają zajęcie, sam tam byłem na szkoleniu. Ale szkoda że nie mam nawet fotek tego stanu "przed". Bo to robiło wrażenie. A teraz to zwykły obiekt dla turystów.

                      Nie tylko szutry znikają.


                      Ale napewo jest wiele obiektów których nie znam / nie znamy.
                      I tym optymistycznym zdaniem kończę moje dywagacje

                      Komentarz


                        Masz jakiś ślad tej trasy?
                        Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                        No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                        sigpic

                        Komentarz


                          Nie mam śladu, nie jeżdżę z gps,em tak wokół komina.
                          A co chcesz pojeździć po szkielecczyźnie?

                          Zrobiliśmy ze 100km, część lokalnymi asfaltami. Takich dróg jest sporo.
                          Rejon Pierzchnicy - jeśli chcesz się na mapie zorientować.

                          Komentarz


                            Jak byłem ostatnio u czeczena to kilka bocznych dróżek widziałem ze szlabanami dlatego pytam bo nie mam trasy narysowanej w tamtej okolicy jeszcze żadnej
                            Był Junak M10, WSK125, potem xt600z i xtz750 aż w końcu przyszło nawrócenie, lc4 620 sc, exc 520, a teraz
                            No i oczywiście WSK 125 73' jest nadal, fajnie powspominać szczeniackie czasy
                            sigpic

                            Komentarz


                              To jest specyfika rejonu, Czeczen urzęduje w na terenie PN, w samym centrum - Łysogóry. W samych Górach Świętokrzyskich masz sporą powierzchnię Parku N. Reszta to konkretne lasy które są mocno pozamykane.
                              Tam nie pojeździsz offem bo albo szlabany i dr leśne albo wioski. Musiał byś dobrze znać teren, ja tam nie jeżdżę i nie polecam.
                              A i teren jest trudny, błoto przez cały rok.

                              Koło samych Kielc jest spory ruch rowerowo spacerowy (przynajmniej latem) i też motocykle nie są dobrze widziane. Zwłaszcza że trochę krosowców robi gnój.
                              A szlabanów i zakazów przybywa z roku na rok.

                              Żeby na luzie i fajnie pojeździć to trzeba ze 20km od miasta odjechać. Tak zwykle robię.
                              Wtedy jest sporo dróg polnych, skrajami lasów, szutrów do małych wiosek (szutry oczywiście znikają).
                              Obrzeża G Św są słabiej zaludnione nie ma tam cennych przyrodniczo ostro pilnowanych lasów.
                              A przez większe i ładne kompleksy lasów znajdą się tam drogi na legalu, dojazdy do jakiś chałup w lesie, resztek wsi.
                              Choć tych też ubywa, zamykają co się da.

                              Długo by pisać.
                              Nigdy nie rejestrowałem tras GPSem więc nie mogę dać Ci gotowców.
                              Jak byś planował przejazd przez Kielecczyznę to coś bym Ci wyklikał. Jakbyś miał jakiś zarys.
                              A najlepiej na mapie papierowej bym porysował. Tu jeździ się takimi "drogami" że mapę topo z garmina można sobie ...
                              Tylko papier, topo albo turystyczny.

                              Komentarz


                                Zamieszczone przez marcinjunak Zobacz posta
                                Masz jakiś ślad tej trasy?
                                Tutaj jest ta trasa z niedzielnego wypadu z Tomurem ,do pobrania w różnych formatach :

                                Traseo.pl - fajne trasy w pobliżu. Gotowe pomysły na piesze i rowerowe wycieczki dla Ciebie i Twojej rodziny.

                                Komentarz

                                Pracuję...
                                X