Witaj na XTZclub.pl!
Aby pisać posty musisz być zalogowany, a więc uprzednio należy się zarejestrować. Z obsługą forum możesz zapoznać się w FAQ. No i baw się dobrze
Według mnie najlepsze są tarcze vesrah,przyzwoite są lucassy.co do trwałości w 660 vesrah w zależnosci od stylu i ciężkosci ręki wytrzymają do 35-40 tys,aktualnie mam niskobudżetowe NHC i mimo różnych opinii w zeszłym sezonie założyłem,ostatnio zdemontowałem przy wymianie uszczelki kosz sprzęgła i pomierzyłem tarcze,i wychodzi,że nie takie złe te NHC bo po 9 tys km mają grubość 2.95 mm z wyjściowych 3 mm.Różnica w cenie jest natomiast porażająca bo NHC koło 100 za komplet a te "lepciejsze" to i 300
Jeżeli jest jeden cylinder to pozostaje tylko jeden wybór...
Jeżeli jest wybór to mogą być nawet cztery...
Według mnie najlepsze są tarcze vesrah,przyzwoite są lucassy.co do trwałości w 660 vesrah w zależnosci od stylu i ciężkosci ręki wytrzymają do 35-40 tys,
Piotrze - czy podobną trwałość prezentują tarcze w 750? - jeżeli tak to trzeba się rozejrzeć za nowymi ...
Nie mam niepokojących objawów.. ale w ubiegłym roku pękło 30tkm a sprzęgło nówką nie było - olej zmieniany raczej przed czasem (przebiegiem) zalecanym.
Dzięki Piotrze o to właśnie chodziło - napisz jeszcze czy zostawiałeś stare sprężyny?
Zastanawiam się też, czy położenie dźwigienki sprzęgła (na deklu) pozwoli ocenić zużycie tarcz - wydaje mi się że jest to możliwe zanjąć położenie (oczywiście po skasowaniu luzów - czyli wtępnym napięciu dzwigienki) przy zużytych i nowych tarczach.
Nie maszyna lecz chęć szczera zrobi z Ciebie ADWENCZERA!!!
Z tarczami w 750'tce do czynienia nie miałem,natomiast w TDM'ie kumpla dociągnęły bez problemów do ponad 40 tys.Generalnie duże single stosunkowo szybko kończą sprzęgła z racji pulsacyjnego charakteru oddawania mocy,sporo też zależy od stylu jazdy.Najprościej rzecz sprawdzić stawiajac moto kołem do ściany ,włączając pierwszy bieg i na wolnych obrotach po zaparciu koła o ścianę moto powinno zacząć się dusić i zgasnać,jeżeli obroty nie spadają tarcze na śmietnik .Najlepiej to zrzucić dekiel ,odkręcić kosz i pomierzyć,akurat w dużej jest z tym mniej roboty niż w małej teresce.Czasami niektórzy przed sprzedażą aby zamaskować stan sprzęgła dają podkładki pod sprężyny i wtedy nawet kiepskie się nie ślizga...ale to raczej nie u Ciebie bo30 tys ten patent nie zrobi
Jeżeli jest jeden cylinder to pozostaje tylko jeden wybór...
Jeżeli jest wybór to mogą być nawet cztery...
Dzięki Piotrze o to właśnie chodziło - napisz jeszcze czy zostawiałeś stare sprężyny?
Zastanawiam się też, czy położenie dźwigienki sprzęgła (na deklu) pozwoli ocenić zużycie tarcz - wydaje mi się że jest to możliwe zanjąć położenie (oczywiście po skasowaniu luzów - czyli wtępnym napięciu dzwigienki) przy zużytych i nowych tarczach.
,
Sprężyny były w górnym zakresie tolerancji,twardośc też ok więc zostały,na dżwigience stanu tarcz nie sprawdzisz bo ona nie ma stałego położenia tam jest kilka ząbków na popychaczu,w 660 wymiana sprzęgła jest dość pracochłonna,jedna śruba od dekla jest pod pompą wodną więc trzeba spuszczać płyn,olej minum z bloku a najlepiej cały,trzeba też podnóżek i nożny hamulec zdemontować.Obadaj też to łożysko na popychaczu bo stosunkowo delikatne jest
Jeżeli jest jeden cylinder to pozostaje tylko jeden wybór...
Jeżeli jest wybór to mogą być nawet cztery...
Spoko Czeczenie - po to założyłem temat żeby każdy mógł się dołączyć
Piotrze co do testu sprzęgła to chyba lepiej wrzucić wyższy bieg niż niski - inaczej koło zerwie przyczepność ale jak silnik nie przygaśnie po puszczeniu sprzęgła - to tego sprzęgła już nie ma - moim zadaniem pierwszy obiaw kończącego się sprzęgła to wzrastanie obrotów bez wzrostu prędkości moto przy przyspieszaniu na wysokich biegach IV i V.
Nie maszyna lecz chęć szczera zrobi z Ciebie ADWENCZERA!!!
obie te metody można uznać za dobre ale moim zdaniem przy mokrym sprzęgle łatwiej jest określić to na stojącym przy ścianie motocyklu,bo to nie tylko stan tarcz ale też kwestia przekładek metalowych i na niskich obrotach przy początkach poślizgu kiedy moto nie może ruszyć z powodu owej ściany takie pofalowane przekładki przy pewnej wprawie mozna wyczuć.Co do zerwania przyczepności jeżeli będziesz siedział na motocyklu to przy 1300-1400 obr nawet na 1 biegu 660'tka tego nie zrobi to nie V-max
Jeżeli jest jeden cylinder to pozostaje tylko jeden wybór...
Jeżeli jest wybór to mogą być nawet cztery...
I pamiętamy o momencie dokręcania śrub w koszu, materiał tam jest bardzo miękki.
"Demokracja jest wtedy, kiedy dwa wilki i owca głosują, co zjedzą na obiad. Wolność jest wtedy, kiedy dobrze uzbrojona owca podważa wynik głosowania."Benjamin Franklin
oczywiście,stan kosza też treba zweryfikować,jeżeli w wycięciach gdzie przesuwają się występy tarcz są już jakieś wyrobienia to dobrze było by rozejrzeć się już za innym.Co do samego dokręcania to robimy to na "krzyż" i po pół obrotu aż wszystkie śruby od sprężyn nie dojdą do pierwszego oporu końcówkę najlepiej kluczem dynamometrycznym ,jeżeli nie mamy do dyspozycji to też krzyżowo najpierw po 1/4 obrotu i pózniej po 1/8 albo nawet mniej,z duzym wyczuciem bo łatwo tu sprawę spieprzyć
Jeżeli jest jeden cylinder to pozostaje tylko jeden wybór...
Jeżeli jest wybór to mogą być nawet cztery...
Mistrzowie - a tak mnie teoretycznie zawsze ciekawiło (vs przypadek Kowala w xt600)
Jakie są awaryjne metody na skończone / spalone sprzęgło jak stoisz gdzieś daaaleko za granicą. Zakładam, że już nie dasz rady pojechać, i nikt Ciebie nie pociągnie linką do cywilizacji.
Jedna z metod to zamiana na połowę tarcz z drugim takim samym motocyklem (na zmianę jedna z drugą).
Czasami spalone tarcze da się na krótko reanimować przez kilkugodzinne wymoczenie w nafcie(takiej do lampy czy kuchennki np.) ale pod warunkiem,że coś tych okładzin jeszcze tam jest ,po takim moczeniu przeważnieda się te spaleniznę z tarcz juz szmatką usunać i kilkaset kilometrów jeszcze zrobią.Przy ślizgającym się sprzęgłe można dać podkładki pod śruby od sprężyn sprzęgłowych też pomoże ale treba je delikatnie traktować i robić przerwy w jeżdzie bo będzie się mocno grzało
Jeżeli jest jeden cylinder to pozostaje tylko jeden wybór...
Jeżeli jest wybór to mogą być nawet cztery...
Akurat tarcze sprzęgła miejsca zajmują niewiele,w dalekie wypady wrzucam do kufra takie "niedojechane",na granicy zużycia ,ale ja to mam nawyki z klasyków jeszcze gdzie to miało sens i woziło się i tarcze sprzęgła,łańcuch z zakuwką i kupę innych gratów a i walnie przeważnie to czego nie masz...
Jeżeli jest jeden cylinder to pozostaje tylko jeden wybór...
Jeżeli jest wybór to mogą być nawet cztery...
Komentarz