Witam wszystkich.
Szukałem lecz nie znalazłem podobnego wątku dlatego zakładam nowy(wybaczcie jeśli jest a zakładam nowy)
Moja Tenerka od dawna ma ten problem lecz miarka się przebrała i czas się tym zająć. Więc do rzeczy. Moto sobie jeździ ładnie pięknie, czasami jak się go przydusi to przerywa przy 5 tyś obrotów jakby przerwy w dostawie paliwa miał ale to mniej ważnę bo gdy go odstawię to za dwa, trzy dni nie odpali. Zakręcam krany, zdejmuję jeden wężyk z kranu i dmucham, paliwko doleci do gaziorów i moto pali. Ale z samego rozruchu nie zassa paliwa, kiedyś z 15 minut go chychłałem i nie odpalił. Świece były suche. Kupiłem pompę mikuni i temat jest ten sam. Moto zaprowadziłem do mechaniora zostawiłem kasy a problem się nie rozwiązał, wymienił trochę bebechów (nie powiem praca motocykla była fajna). Powiem szczerze że mam dosyć bo za każdym razem jak chce odpalić motocykl to czasami pół trzeba go rozebrać żeby gaźniki zalać paliwem i świece wykręcić sprawdzić czy nie zalane(dmuchanie w wężyk nie zawsze pomaga).
Nie wiem czy to pompa, zaworki iglicowe, mała komprecha czy co że nie zassa tego paliwa od kręcenia rozruchem.
Mam nadzieję że pomożecie i naprowadzicie mnie na trop bądź powiecie wprost jeśli znacie przyczyne.
Z góry dzięki.
Szukałem lecz nie znalazłem podobnego wątku dlatego zakładam nowy(wybaczcie jeśli jest a zakładam nowy)
Moja Tenerka od dawna ma ten problem lecz miarka się przebrała i czas się tym zająć. Więc do rzeczy. Moto sobie jeździ ładnie pięknie, czasami jak się go przydusi to przerywa przy 5 tyś obrotów jakby przerwy w dostawie paliwa miał ale to mniej ważnę bo gdy go odstawię to za dwa, trzy dni nie odpali. Zakręcam krany, zdejmuję jeden wężyk z kranu i dmucham, paliwko doleci do gaziorów i moto pali. Ale z samego rozruchu nie zassa paliwa, kiedyś z 15 minut go chychłałem i nie odpalił. Świece były suche. Kupiłem pompę mikuni i temat jest ten sam. Moto zaprowadziłem do mechaniora zostawiłem kasy a problem się nie rozwiązał, wymienił trochę bebechów (nie powiem praca motocykla była fajna). Powiem szczerze że mam dosyć bo za każdym razem jak chce odpalić motocykl to czasami pół trzeba go rozebrać żeby gaźniki zalać paliwem i świece wykręcić sprawdzić czy nie zalane(dmuchanie w wężyk nie zawsze pomaga).
Nie wiem czy to pompa, zaworki iglicowe, mała komprecha czy co że nie zassa tego paliwa od kręcenia rozruchem.
Mam nadzieję że pomożecie i naprowadzicie mnie na trop bądź powiecie wprost jeśli znacie przyczyne.
Z góry dzięki.
Komentarz